Już wielokrotnie przymierzałam się do przeczytania
różnych krótkich biografii Edyty Stein. Gdy uczyłam się w szkole, w
podręcznikach od czasu do czasu pojawiało się jej nazwisko, a ja zawsze byłam
ciekawa o niej „czegoś więcej”. Jednak
czytanie informacji o Edycie Stein zawsze „odkładałam na później” i w efekcie,
dopiero teraz udało mi się zmusić, by coś o niej przeczytać.
Jako, że interesuję się (szeroko pojętą) filozofią,
ostatnio natrafiłam na hasło, które
prawdopodobnie studencie filozofii muszą znać obowiązkowo; a dokładnie trafiłam
na frazę „filozofia Edyty Stein”. Tak więc, teraz już nie miałam wyboru! Skoro
filozofia Edyty Stein jest obowiązkowa, to ja najpierw powinnam dowiedzieć się
„kim była Edyta Stein?”, czyli przeczytać jej biografię. I takim właśnie
sposobem trafiłam na książkę „Edyta Stein. Życie-Pisma-Nauka”.
„Wyjaśnienie
podstaw wszystkich nauk należy do filozofii.”
Książka ta jest dość szczegółową
biografią Edyty Stein. A szczególnie jest dobra dla osób właśnie takich jak ja,
czyli takich, które wcześniej nic o tej osobie nie czytały.
Już od samego początku, ta biografia, niesamowicie mnie
zaciekawiła, zainspirowała i zmotywowała. Czytając ją, miałam wrażenie, że z
Edytą Stein mam dość dużo wspólnego. Między innymi: w młodzieńczych latach,
Edyta zrezygnowała ze szkoły, ponieważ czuła, że się w niej nie rozwija (ja,
choć ze szkoły nie zrezygnowałam, także zawsze czułam, że w szkole się „nie
rozwijam”); długo zastanawiała się, co chce studiować, aż w końcu zdecydowała,
że powinna studiować to, co sprawia jej największą przyjemność, co najbardziej
ją interesuje, i jednocześnie może okazać się pomocne w pracy z ludźmi.
Ostatecznie Edyta zdecydowała się na studia germanistyki, psychologii oraz
historii, a oprócz tego dużo czasu poświęcała na indywidualną naukę filozofii i
teologii. (I tu jest moje kolejne podobieństwo do Edyty Stein – sama także
długo zastanawiałam się, co chcę w życiu robić, co chcę studiować – jedno
jednak było pewne – że oprócz spełnienia zawodowego, studia powinny przynieść mi
również rozwój duchowy; stąd też moje
zainteresowanie filozofią, psychologią i teologią).
„Wzrost życia
duchowego w człowieku zakłada coraz większe otwarcie się na świat, ponieważ
człowiek staje się coraz bardziej zdolny do wyjścia z siebie samego i zagłębienie
się w rzeczywistości bez niebezpieczeństwa zostania wchłoniętym przez nią.”
***
Krótkie przedstawienie pierwszej
części książki i biografii Edyty Stein.*
Edyta Stein urodziła się w
Żydowskiej rodzinie. Jej mama była bardzo religijna, a Edyta zawsze z niej
brała przykład; dlatego w dzieciństwie, naśladując mamę, mała Edyta chętnie się
modliła i poznawała tradycje wiary. Z czasem jednak ta wiara zaczęła w niej
słabnąć, dziewczyna miała dość ciągłej monotonii i schematyczności religii
judaistycznej. Dlatego też, z czasem, Edyta stała się ateistką (tak jak zresztą
większość jej rodzeństwa).
Jako uczennica szkolna, była bardzo pilna i lubiła poszerzać swoją
wiedzę, stale uczyć się czegoś nowego. Gdy zdała maturę, stanęła przed trudnym
wyborem uczelni wyższej. Wiedziała, że
to, co będzie studiowała powinno przyczynić się do tego, że będzie pomocna dla
innych ludzi, ale jednocześnie chciała studiować coś, co będzie sprawiało jej
przyjemność. Dlatego ostatecznie wybrała germanistykę, historię i psychologię.
Na jej studiach nie zabrakło również licznych wykładów z filozofii, która była
dla niej bardzo ważna, oraz łaciny, której później będzie uczyła w szkole, a
także prywatnie. Dość dużym spełnieniem dla Edyty, jeśli chodzi o studia, była
możliwość uczestnictwa w wykładach prowadzonych przez Edmunda Husserla, którego
Edyta bardzo ceniła, i z którym później Edyta będzie ściślej współpracowała.
Okres studiów dla Edyty był bardzo ciężki i pracowity. Pisanie
pracy doktoranckiej zajęło jej ok. 3 lata z przerwami; a w czasie tych przerw
Edyta, między innymi, uczyła w szkole, w czasie I wojny światowej pracowała
jako pielęgniarka w Czerwonym Krzyżu.
„To, że naukę można traktować jako
służbę Bożą zrozumiałam dopiero przy św. Tomaszu (...). I tylko dlatego
zdecydowałam się z całą powagą podjąć na nowo pracę naukową.”
Jeżeli chodzi o „kwestię wiary”, przez cały okres studiów Edyta, w dużym
stopniu pod wpływem znajomych wyznających różne religie, kształtowała swoje
poglądy. W końcu zrozumiała, że najbliższy jej sercu jest katolicyzm, i to
właśnie z Kościołem Katolickim postanowiła związać swoje życie.
Po przyjęciu Chrztu oraz Komunii Świętej, w Edycie zaczyna
stopniowo zachodzić zmiana wewnętrzna; coraz częściej się modli, staje się
spokojniejsza, a także prowadzi życie liturgiczne i eucharystyczne (życie sakramentalne).
Ta stopniowa zmiana stylu życia doprowadzi do tego, że Edyta z
całego serca i w pełni świadomie zapragnęła odpowiedzieć na wołanie Boga i
wstąpi do zakonu.
Jednak jej całkowite oddanie się Bogu, wcale nie było dla niej
takie łatwe. Ciągle pojawiały się trudności, które zmuszały ją do wstrzymania
podjęcia ostatecznej decyzji. Dobrym czasem okazał się wybuch II wojny
światowej, gdy uczelnie były częściowo zamykane, a także jej, jako Żydówce,
prawo stawiało sporo ograniczeń.
„Myślałam, że prowadzić życie
religijne oznacza porzucić wszystko, co ziemskie, i żyć tylko myślami o
rzeczach Bożych. Stopniowo jednak zrozumiałam, że na tym świecie żąda się od
nas czegoś innego; nawet wiodąc życie kontemplacyjne nie wolno zrywać kontaktu
ze światem.”
14 października 1933 roku Edyta Stein ostatecznie wstąpiła do
zakonu. Za swój dom wybrała Karmel w
Kolonii. Do wybrania akuratnie tego zakonu z pewnością przyczyniła się św.
Teresa z Avili oraz św. Jan od Krzyża, których teksty, znacząco wpłynęły na
kształtowanie osobowości duchowej Edyty. Wstępując do zakonu miała 42 lata, a jako
imię zakonne przyjęła imię Teresa Benedykta od Krzyża.
Będąc Żydówką, Edyta niestety nie miała łatwo. Przez
prześladowania Żydów była zmuszona opuścić Kolonię i została przeniesiona do
Echt. Po czterech latach pobytu tam, została w 1942 roku zatrzymana przez
Gestapo, a później przewieziona do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau,
gdzie w sierpniu tamtego roku została wraz z innymi więźniami zagazowana.
„Jeśli już jesteś razem z innymi,
wtedy pomyśl o tym, że przecież istnieje coś wspólnego, co jest przecież
silniejsze niż to, co dzieli, i na tym spróbuj się oprzeć (...). Wnętrze
człowieka widzi przecież tylko Bóg. On widzi zło, ale widzi również najmniejsze
ziarenko złota, które nam często umyka, a zawsze przecież gdzieś jest. Uwierz w
to ziarenko w każdym człowieku i na nie skieruj swój wzrok.”
Druga
część książki zatytułowana jest „Pisma”. W części tej pokrótce zostały
streszczone książki, artykuły, wiersze, i inne pisma, które napisała Edyta
Stein. Wszystkie te dzieła zostały opisane w możliwie najdokładniejszy sposób,
tak, że te krótkie informacje o poszczególnych dziełach, zdecydowanie zachęcają
do tego, by poznać całą treść wszystkich pism świętej. Oprócz tego, został
opisany także proces publikacji poszczególnych dzieł, który, jak się okazuje,
nie zawsze był łatwy. Na wydrukowanie wielu pism Edyta musiała czekać latami, a
niektóre udało się opublikować dopiero po jej śmierci.
Takie streszczenie dział Edyty Stein jest wspaniałą alternatywą,
dla tych którzy, z różnych powodów, nie mogą sami przeczytać tych tekstów. A
jednym z tych powodów, może być chociażby fakt, że wiele tych publikacji jest
dość ciężko dostępnych, a także, nie wszystkie zostały przetłumaczone na język
polski. Dlatego ta prezentacja konkretnych dzieł świętej jest wspaniałą
możliwością lepszego poznania jej twórczości.
Z kolei część
trzecia biografii to „Nauka”. W części tej zostały przedstawione różne
pojęcia, których badaniem i wyjaśnianiem także sama Edyta zajmowała się w
swoich dziełach. Wśród tych pojęć znalazły się między innymi, hasła takie jak:
„indywidualność”, „wczucie”, „wolność”, „Ja”, „życie sakramentalne”, oraz
wiele, wiele innych bardzo różnych i istotnych pojęć.
„Celem aktu wczucia nie jest jedynie
obiektywne poznanie, ale zrozumienie, znalezienie innego w jego całkowicie
osobistej sytuacji.”
Zarówno w tym rozdziale, jak i we wszystkich pozostałych, oprócz streszczeń
biografa, zostały zacytowane liczne fragmenty z dzieł św. Teresy Benedykty,
które tłumaczą, „na jej sposób”, poszczególne pojęcia.
Dzięki takiemu pięknemu, różnorodnemu przedstawieniu świętej, z
pewnością jest nam o wiele łatwiej zrozumieć całe jej – może nie bardzo długie,
ale za to niesamowicie różnorodne – życie. Dla mnie zapoznawanie się z tą
świętą było tylko wielką przyjemnością, dlatego zdecydowanie każdemu polecam
przeczytanie tej, lub jakiejś innej, biografii o świętej Teresie Benedykcie od
Krzyża.
***
Uff… Bałam
się, czy w ogóle uda mi się skończyć ten artykuł, a teraz zastanawiam się, czy
nie napisałam za dużo. Jednak to, że tekst powstał taki długi, świadczy pewnie
o tym, jak ważna jest dla mnie ta Święta i jak niesamowicie mnie zainspirowała.
Myślę, że sporo jej pomocy miałam w trakcie pisania tego tekstu (w końcu sama Edyta
Stein też pisała wiele bardzo obszernych i trudnych pism).
____________________
*Biografia została opracowana przeze ze mnie –
na podstawie biografii „Edyta Stein. Życie-Pisma-Nauka”.
**Cytaty zaznaczone kolorem, są to myśli Edyty
Stein.
Myślę,że zgłębianie życia, twórczości i duchowości danego świętego nie jest przypadkowe. Najpierw przyciągają nas podobieństwa, potem szukamy czegoś więcej- prawdy, inspiracji, wskazówek na dalszą drogę. A potem po prostu czujemy,że mimo, iż dzieli nas czas w którym przyszło nam żyć, dana święta jest nam bliska, jak siostra, przyjaciółka, przewodniczka po życiu duchowym, stosunku do realnego świata. Nie wiem czy dobrze kojarzę,ale chyba w Kłobucku jest ulica i miejsce poświęcone Edycie Stein. Czytałam o tym dawno temu w " Gościu Niedzielnym". Teraz dzięki internetowi można to szybko sprawdzić. Twój artykuł bardzo treściwy, zawiera wiele istotnych informacji. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA jednak pomyliłam się- to Lubliniec. W każdym razie dawne województwo częstochowskie
OdpowiedzUsuńJeśli mam sięgnąć po jakąkolwiek biografię to musi być to biografia kogoś, kogo naprawdę lubię także daruję sobie tę książkę :)
OdpowiedzUsuń