sobota, 14 listopada 2015

#2 Myśli na niedziele - ks. Józef Tischner


O księdzu Józefie Tischnerze słyszał chyba każdy. Szczególnie słynna jest jego „filozofia dramatu”, choć Ksiądz Profesor pozostawił po sobie o wiele więcej dzieł, które są godne uwagi. Jednym z takich tekstów jest między innymi wywiad ks. Tischnera z dziennikarzem Jackiem Żakowskim. W rozmowie, wydanej później w książce „Tischner czyta Katechizm”, możemy poznać zdanie, komentarz Tischnera na temat Katechizmu Kościoła katolickiego. W wywiadzie zostają porównane dwa Katechizmy – katechizm „stary”, czyli ten uchwalony po Soborze trydenckim i katechizm „nowy” – po Soborze watykańskim. Oprócz tego, z wywiadu dowiemy się, jaki powinien być stosunek człowieka do Boga, zostają poruszone zagadnienia takie jak: łaska, wiara, nadzieja, Kościół, piekło, Niebo, itp.
Całość rozmowy jest przeprowadzona w bardzo swobodny sposób. Niekiedy rozmówcy posługują się dość specjalistycznym, może trochę filozoficznym, językiem, ale częściej słownictwo w wywiadzie jest luźne, łatwo zrozumiałe dla każdego; niemal jak w rozmowie dwóch kolegów ze szkoły. Dlatego całość czyta się bardzo przyjemnie; po książkę bez zawahania może sięgnąć każdy – nawet jeśli na temat Kościoła wie niewiele (z tej książki z pewnością zdobędzie wiedzę).

***

Jednak, nie chcę tutaj streszczać całej książki. Chciałam Wam tylko „pokrótce” przybliżyć, o czym jest wywiad. Wspomniałam o kluczowych, poruszonych w rozmowie, tematach, a teraz, żeby zachęcić Was jeszcze bardziej – przedstawiam Wam kilka myśli z tej książki (wszystkie cytaty są wyłącznie wypowiedziami ks. Tischnera).


Zachęcam do zapoznania się z poniższymi myślami i koniecznie napiszcie, o swoich wrażeniach. Może ktoś skusi się na całą książkę?


Zapraszam do dyskusji,
Sia

„(…) do prawdy dochodzi się wspólnie. W dialogu – tylko w dialogu. Więc byśmy się nie pomylili, musimy słuchać tych, którzy mają inne zdanie, jednocześnie czytając objawienie. Nie ma dla człowieka żadnej innej drogi, niż patrzyć w przeszłość, znać przeszłość, czytać objawienie, mieć nadzieję jutra i prowadzić dialog z tym światem, który nas otacza, słuchając nie tylko zwolenników, ale przede wszystkim naszych przeciwników.”

Amo ergo sum.  Kocham, więc jestem – oto, jak mi się wydaje, najgłębsza definicja Boga. Kiedy przeżywasz coś takiego jak zakochanie albo gdy rodzi ci się dziecko, czujesz, że naprawdę jesteś. Jakbyś się na nowo prawdziwie narodził. Z miłości wynika jakby twoje nowe istnienie.”

Żeby budować, tworzyć, trzeba wiedzieć coraz więcej. Ale to więcej nie jest najważniejsze. Co najważniejsze, to zostało już odsłonięte, chociaż nie zostało zakończone rozumienie tego, co najważniejsze. Trzeba się wciąż starać jeszcze lepiej to zrozumieć – czyli zawsze  fides quaerens intellectum.”

„Skoro Bóg jest rozsądny, nie może od człowieka wymagać rzeczy nierozsądnych.”

 „ (…) wiara, która szuka rozumienia, jest wiarą podwójnie rozpiętą przez czas. Najpierw jest to moja wiara, wiara dziecka, człowieka młodego, później człowieka dojrzałego. Ale jest to także wiara historyczna (...) wiara pokoleń.”

„Objawienie jako zwierzenie serc daje mi poczucie, że  dobre było – mimo straszliwego zła świata. Ale zło, wiesz, oczywiście, istnieje i jest dla mnie wyzwaniem, ogromną prowokacją. Myślę, że to jest przede wszystkim ogromna prowokacja dla serca Boga, który się zwierza, a zwierzając się – powierza. Bo jest takie piękne – bodaj Platona – powiedzenie, że  kto się zwierza, ten się powierza.”

„Jaka jest relacja między mną, który przyjmuję obietnicę, a tobą, który mi obietnicę dajesz? Otóż nazywa się to relacją powiernictwa nadziei. Dając obietnicę, stajesz się powiernikiem nadziei. Oczywiście, kiedy masz nadzieję, od czasu do czasu przychodzi czas próby. Przeżywasz próby nadziei: lęki, rozpacz, różne niepokoje. I żeby podtrzymać nadzieję, wracasz do powiernika nadziei. Mniejsza o to, co on ci obiecuje. Liczy się, jaki on jest.”

Spójrz: Pan Bóg kocha nas bezinteresownie. A my? My go kochamy interesownie. I nie jest wykluczone, że ten interes fałszuje nam obraz Pana Boga. (…) Na czym polega ten ludzki interes? Na tym, że podchodzisz do Boga z prośbą o władzę na innymi. Chcesz Go wyzyskać do tego, żeby panować nad ludźmi. Jak chcesz Pana Boga wyzyskać, żeby mieć życie wieczne, może nawet Bóg to lubi. Jak cię kocha, to lubi! Ale jak podchodzisz do Boga z takim interesem, żeby ci pomógł bliźniego wdeptać w błoto, to wtedy Bóg pewnie ucieka, odwraca się i chowa”

Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy etyką a prawem. Prawo interesuje się zachowaniami, a etyka przekonaniami. Sumienie znajduje się po stronie przekonań. (…) Prawo wszczepione w duszę to właśnie sumienie.”

„Pytaj się zawsze: co by było, gdyby wszyscy tak jak ja robili. A jak by się okazało, że inni nie powinni tak robić, ty też tego nie rób.”

„Godność każdego człowieka jest zawsze taka sama, niezależnie od tego, czy jest on nosicielem prawdy czy nieprawdy. Dlatego w państwie każdy człowiek powinien mieć takie same prawa.

Jeżeli chcemy stworzyć państwo prawdziwościowe, to uprzywilejowani będą w nim ci, którzy są nosicielami prawdy. A więc katolicy. Dobrzy katolicy. Trzeba im w takim państwie dać więcej praw niż innym i trzeba im oddać władzę, ponieważ  mają prawdę. Niekoniecznie musimy zaraz innych prześladować, ale jednak w państwie prawdziwościowym musimy odmówić stawiania na jednej płaszczyźnie wyznawców prawdy i fałszu!”

Gramy to nasze życie. I tak jak w muzyce, zawsze mamy wizję ostatniego akordu. Jeszcze go nie zagrano ani nie napisano, ale wiesz, że nastąpi i tak się obracasz, tak prowadzisz melodię, by ten akord zabrzmiał. W muzyce naszego życia ostatnim akordem jest śmierć i tu widać wielki paradoks. Bo właśnie wtedy nasze życie dobiega swojej pełni – tak jak muzyka – spełniamy się, kiedy już nas nie ma, gdy nasze dźwięki wybrzmią. A przecież ten ostatni akord siedzi w nas przez całe życie. Tkwi w nas, choć wciąż jest niemy. (…) Śmierć jest owocem życia, który w nas dojrzewa i daje znać o sobie w każdej naszej chwili, w każdym momencie naszej teraźniejszości. Ten owoc nas buduje. Śmierć nas buduje i my się budujemy dzięki świadomości ostatniego akordu.”

„Nigdy w życiu nie uświadamiamy sobie tak wyraźnie granic naszej odpowiedzialności. W postawie człowieka jest pewien paradoks. Walczysz o wolność, walczysz o to, żeby jak najwięcej wiedzieć, żeby wszystko poznać. Ale nie bardzo walczysz o to, by być odpowiedzialnym. (…)W ludzkim życiu jest napięcie pomiędzy dążeniem do odpowiedzialności a umywaniem rąk od odpowiedzialności. Przez całe nasze życie to napięcie jest właściwie nierozwiązywalne.”

„Nasze miłości na tej ziemi przechodzą rozmaite próby. Po każdej próbie miłość pogłębia się, rośnie. To ona jest zadatkiem nieba. Bo niebo nie przychodzi znikąd. Coś z nieba mamy w sobie. Coś z niego przekazujemy innym. Człowiek dla drugiego człowieka może być częścią nieba. Niestety, także może być częścią piekła.”

_______________________________
* wszystkie cytaty pochodzą z książki ks. Józef Tischner, Jacek Żakowski - "Tischner czyta Katechizm"

5 komentarzy:

  1. Nie ukrywam, znam tą twórczość, ale to nie jest moja mocna strona ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cytaty są przepiękne. Może kiedyś się skuszę rzeczywiście na całą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. To raczej nie jest coś dla mnie, to znaczy cytaty czy inne wypowiedzi mogę czytać, ale raczej nie te księdza, bo jakoś niekoniecznie przepadam za takimi filozoficznymi przemyśleniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie właśnie filozofia jest bardzo bliska, dlatego sięgnęłam po tę książkę :)

      Usuń
  4. Nie mój styl, ale definitywnie cytaty warte chwili zatracenia! :)
    http://typical-writers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń