Chyba każdy, chociaż raz, mając jakieś poważniejsze problemy, zastanawiał się, jakby to było, gdyby tak udało się „rzucić to wszystko”, zostawić całe dotychczasowe życie, wszystkie problemy i wyjechać jak najdalej [stąd] od domu. Tak właśnie, na pewnym etapie swojego życia, pomyślała Luli. Główna bohaterka powieści Andrei Portes – „Jak najdalej stąd”, nie radząc sobie z trudną sytuacją w rodzinie, postanawia uciec z domu, by być jak najdalej od rodziców-alkoholików.
„Dla mnie to
wszystkie moje tęsknoty i życzenia, i wiem w głębi serca, że te beznadziejne
marzenia nigdy się nie spełnią.”
Dzieciństwo Luli było dość ciężkie.
Dorastała w rodzinie, w której zarówno tato, jak i mama byli alkoholikami.
Dziewczyna niejednokrotnie była zabierania przez nich do baru, w którym oni pili
przez całą noc. Często chodziła głodna, brudna, w podartych ubraniach oraz w
stałej gotowości przed kolejnymi domowymi awanturami.
Pewnego razu okoliczności tak
się splątały, że dziewczyna zaczyna myśleć iż jej rodzice ją zostawili. Matka
znalazła sobie nowego kochanka, a ojciec, dowiedziawszy się o tym, po prostu
wyjechał. Luli, zaskoczona brakiem zainteresowania ze strony rodziców,
postanawia zwyczajnie opuścić swój dom i wyjechać jak najdalej stąd. Chce w końcu być
szczęśliwą nastolatką, żyć jak normalni ludzie – bez ciągłego obserwowania
alkoholowych konfliktów.
Na swojej drodze – do wymarzonego
Las Vegas – spotka różnych ludzi, będzie musiała zmierzyć się z wieloma
problemami. Po drodze wiele razy zada sobie pytanie, czy było warto „uciekać”, może
to życie z rodzicami-alkoholikami nie było takie złe. Ale ten obecny stan też
wiele ją nauczy – trzynastoletnia dziewczyna będzie miała okazję przekonać się
jak to jest być dorosłą, samodzielną osobą.
„Prawdopodobnie
patrzycie na świat we wszystkich kierunkach wokół siebie, z korzystnej pozycji
tuż za powiekami. Ale cudowne zastępcze
ja może patrzeć w dół na mnie samą, nade mną i pode mnie.”
Andrea Portes w swojej
książce „Jak najdalej stąd” w doskonały sposób porusza cięższe problemy
nastolatków. Choć może nie każda młoda osoba wychowuje się wśród rodziców-alkoholików,
to jednak taki problem dotyczy wielu niepełnoletnich. Autorka te trudne
sytuacje życiowe opisuje z perspektywy samej Luli, dzięki czemu możemy
dowiedzieć się, co tak ciężko doświadczana dziewczyna przeżywa „w środku”, co
czuje i jak wewnętrznie sama sobie radzi. Choć właściwie Luli nie chętnie
odkrywa swoje wnętrze. Jest raczej twardo stąpającą po ziemi osobą, która przez
te trzynaście lat przeżyła już wiele, dlatego, teraz, na świat patrzy głównie w
realistyczny sposób.
Na początku trochę ciężko było
czytać mi się tę książkę. Trudno było mi zrozumieć tę młodą bohaterkę. Książka
pisana jest z perspektywy trzynastoletniej dziewczyny – i rzeczywiście – styl pisania
jest, jak na nastolatkę przystało, jest bardzo swobodny i prosty, chociaż miejscami
jej nieprofesjonalne, długie zdania mogą nudzić czytelnika. Można tłumaczyć to tym,
że autorka powieści jest młoda, niedoświadczona; „Jak najdalej stąd” jest jej debiutancką
powieścią (chociaż autorka wydała w sumie już trzy książki). Chociaż z czasem
można się przyzwyczaić, a sama fabuła książki zmusza do tego, by nie odkładać książki
dopóki nie dojdzie się do końca.
Tematyka książki do łatwych
nie należy, ale z pewnością warto sięgnąć po tę powieść. „Jak najdalej stąd” szokuje, porusza i zadziwia. Po przeczytaniu
tego typu książki ma się ochotę szeroko otworzyć usta i, będąc w szoku, tępo
wpatrywać się w ostatnią stronę [może nie zakończenie, ale do takiego stanu
rzeczywiście doprowadził mnie jeden ze zwrotów akcji, pojawiający w tej książce].
Ciężko po przeczytaniu takiej książki, zacząć czytać kolejną. Ale właśnie dla
tych wszystkich tajemniczych momentów książki, warto po nią sięgnąć.
„Ale kiedy już
wiesz, przed czym się chowasz, co nie pozwala ci spać w nocy, masz niemal ochotę
śmiać się w głos, że spędziłeś całe życie na baniu się tego. Równie dobrze
można byłoby bać się gwiazd.”
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Harper Collins
_______________________
*wszystkie cytaty pochodzą z książki Andrei Portes – „Jak najdalej stąd”
Fajni, że książka wzbudza aż tyle emocji. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńLubię ciężkie książki i to jest chyba coś dla mnie. Zapisuję już tytuł i mam nadzieję, że znajdę ją w mojej bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńo tak czasem mam takie mysli
OdpowiedzUsuńsporo podobnych książek czytałam jak byłam młodsza, teraz coraz mniej po nie sięgam i pewnie ta też pozostanie przeze mnie nieprzeczytana. zwłaszcza że jak napisałaś, język jest taki dość dziecinny, a to mnie ostatnio odrzuca. ;)
OdpowiedzUsuńniemniej, Twoje recenzje dalej chętnie czytam. ;))
pozdrawiam serdecznie.
Nie dziecinny, ale typowy dla stylu myślenia nastolatki (tj. trzynastolatki) ;)
UsuńDDA to poważny problem
OdpowiedzUsuńo tak pozycja niełatwa, trudna ale dająca do myślenia. to lubię
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam czytać takie książki - Na pewno przeczytam jak wpadnie w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik. Zapraszam! ;)
Myślałam tak będąc nastolatką. Teraz za nic w świecie nie chciałabym być gdzieś indziej, z dala od wszystkich, których kocham. No ale ja mam wspaniałych rodziców, ogólnie rodzinę całą mam wspaniałą. Książka wydaje się być bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńKsiążka wspaniale się zapowiada! :) Na pewno znajdzie się na mojej liście książek do przeczytania :) Gratuluję kolejnej współpracy :)
OdpowiedzUsuńTak jak główna bohaterka książki, także wielokrotnie mam ochotę "odpocząć" od codziennego życia, pojechać gdzieś, gdzie nikt mnie nie zna i zacząć wszystko od nowa...
Niełatwa tematyka nie jest mi obca. Uważam, że od czasu do czas coś takiego powinno znaleźć się w naszym spisie obowiązkowych lektur. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuń