sobota, 16 lipca 2016

Alain Decaux - Biografia świętego Pawła


Ogólnie, od zawsze uwielbiam czytać biografię ciekawych ludzi. Z reguły wiem, że praktycznie każdy może mnie czymś zainspirować, a jeśli się czyta uważnie, a czasami nawet między wierszami, można sporo się dowiedzieć… Tak też miałam w przypadku biografii św. Pawła z Tarsu. Z jednej strony, nie obyło się podczas czytania bez komplikacji, z drugiej jednak – „czegoś tam” trochę się dowiedziałam, więc chyba było warto czekać.

Święty Paweł – a wcześniej Szaweł –  znany także jako Apostoł Narodów, jest bardzo ciekawą osobą, a jego historia jest dość bogata. Tym bardziej, że Szaweł, wbrew pozorom, nie zawsze był taki „święty” jakim stał się później. Na początku prześladował i zwalczał chrześcijan, i nic nie było wstanie go powstrzymać. Nawrócił się dopiero, gdy w drodze do Damaszku objawił mu się Jezus. Od tego momentu Szaweł się zmienił; dawny faryzeusz przyjął chrzest i od tej pory stał się wiernym chrześcijaninem, głoszącym Ewangelię „aż po krańce ziemi”. 


Mam ochotę odetchnąć i powiedzieć: „Nareszcie skończyłam!”.To była moja bardzo długa podróż z św. Pawłem. Chociaż on ciągle brną do przodu, a ja stale robiłam dłuższe przerwy. Ale jakoś dotarliśmy do końca… a może to dopiero początek?

Dostałam tę książkę jakieś 4 lata temu. Pamiętam, gdy pierwszy raz – zaraz po jej otrzymaniu –  zabierałam się do czytania, gdy tylko przeczytałam kilka pierwszych stron nic nie rozumiałam. Nie dość, że św. Paweł był mi wtedy zupełnie obcy, to jeszcze ta istnie historyczno-teologicznie napisana książka zupełnie mnie odstraszyła. Dopiero drugie podejście do jej przeczytania, zmieniło nieco moje myślenie…

Zaczęło się od tego, że, trochę z konieczności, a trochę z ciekawości, zaczęłam czytać Dzieje Apostolskie. To właśnie wtedy po raz pierwszy (!) dowiedziałam się kim naprawdę był św. Paweł. Owszem, słyszałam już wcześniej fragmenty jego Listów w kościele, i być może nawet kiedyś słyszałam o tym, jak Paweł w drodze do Damaszku stracił wzrok, ale naprawdę wtedy to były tak szczątkowe informacje, że niewiele z nich pozwoliło mi cokolwiek zrozumieć. Dopiero, gdy zaczęłam „od początku”, sama, na własną rękę, dopiero wtedy to wszystko zaczęło mi się rozjaśniać.

Gdy skończyłam czytać Dzieje, postanowiłam wrócić do tej nieszczęsnej, napisanej przez Alaina Decaux’a, biografii św. Pawła. Tym razem jednak udało mi się zrozumieć początek. Już wiedziałam kim był św. Paweł, mniej więcej poznałam jego podróże apostolskie, dlatego teraz mniej mnie odstraszały te wszystkie starożytne nazwy miast i krain geograficznych. Tym razem podeszłam do tej biografii z większą ciekawością i chęcią dowiedzenia się czegoś więcej.

I trochę moje plany udało się wypełnić – dowiedziała się trochę więcej. Alain Decaux w swojej książce bazuje szczególnie na tych głównych źródłach informacji, czyli na Dziejach Apostolskich i Listach św. Pawła, ale odwołuje się także do biografii tego świętego napisanych przez innych historyków. Coś, co jest w biografii, a czego na pewno nie dowiemy się z Dziejów Apostolskich to to, jak wyglądało dzieciństwo Szawła (późniejszego Pawła), kim byli jego rodzice, jak przebiegało jego kształcenie, i na końcu – jak został zamordowany. Tego nie znajdziemy w Dziejach, ani w żadnych listach, a jednak wielu historyków stara się dotrzeć do jak największej ilości informacji; trochę jest domysłów, a trochę prób odtworzenia wydarzeń na podstawie zachowanych pism z tamtego okresu. Rozumiem, że nie do każdego takie „poszukiwanie” może przemawiać, ale zawsze jest ono jakimś „rozszerzeniem” do tego, co przeczytamy w głównym źródle, czyli Piśmie Świętym. I właśnie to bardzo mnie zaciekawiło. Dzięki autorowi książki miałam okazję chociaż w niewielkim stopniu wyobrazić sobie, jak wyglądał dawniej Tars i Cylicja, w której urodził się św. Paweł.

Coś jeszcze – oprócz tego, że w biografii jest wiele ciekawostek – co zachęciło mnie, żeby sięgnąć po tę książkę, to to, że w biografii zachowana jest chronologia. Pewnie niewiele osób wie, że Listy, które czytamy w Piśmie Świętym są umieszczone w zupełne achronologicznie…  Jedynie wstępy do poszczególnych listów wspominają o tym, chociaż wiadomo, te wstępu zawsze jakoś wielu osobom „umykają”.

Autor książki, wszystkim chcącym poznać św. Pawła, ułatwia zadanie – spisuje jego „dzieje” na podstawie już istniejących źródeł. Ci, którzy nie czytali jeszcze Dziejów Apostolskich też mogą tą biografią przeczytać, ale… jest ona jakieś 10 razy dłuższa od Dziejów, z których można dowiedzieć się równie dużo. Dlatego nie polecam zaczynać od tej biografii, moim zdaniem może być ona tylko dopełnieniem dla zainteresowanych relacjami takich historyków jak m.in. Józef Flawiusz. Ale szukającym więcej informacji o tym świętym – jak najbardziej polecam tę biografię.



Sia

1 komentarz: