Niektórych
sytuacji nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Wszyscy chcą żyć w dostatku, bez
problemów ekonomicznych i społecznych – jednak nie zawsze plany okazują się
takie oczywiste. Bohaterzy książki Magdaleny
Żelazowskiej „Hotel Bankrut” są
doskonałym dowodem na to, że w życiu nie zawsze układa się tak jakbyśmy tego
chcieli…
Weronika
na całą swoją karierę ciężko pracowała, cieszyła się, że jest niezależna
finansowo, nawet jeśli nie jest w 100% spełniona zawodowo. Była szczęśliwa do
czasu, aż spotkało ją coś nieuniknionego, czego się spodziewała, ale akurat nie
w tym momencie życia. Kinga odkąd pamięta interesowała się
modą, oglądała wystawy sklepowe, obserwowała ludzi na ulicy, a później
szkicowała własne projekty. Marzyła, by kiedyś je wyprodukować pod własną
marką, jednak na początku musiała zadowolić się pracą w zwykłej sieciówce. Leon wraz z żoną
prowadził sklep spożywczy, powodziło im się dobrze, byli szczęśliwym
małżeństwem, do czasu, aż pojawiła się konkurencja, z którą nie umieli sobie
poradzić. Mężczyzna stracił żonę i założył lombard. Raczej już nie mógł uważać
się za szczęściarza. Łucja jest starszą kobietą; na brak
pracy nigdy nie narzekała, bo „dawniej były inne czasy”. Teraz, z wiekiem, nie
może pogodzić się upływem lat i obojętnością ze strony rodziny; próbuje znaleźć
prace, lecz szybko będzie musiała z niej zrezygnować. Damian jest pracownikiem
bankowym, nie liczy się z nikim, nie ma dziewczyny, zależy mu tylko na
pieniądzach, bo myśli, że one dadzą mu szczęście…
„Od dziecka
kazano ludziom czegoś pragnąć. Jakby jakaś niewidzialna ręka krótko po
urodzeniu wszczepiła pod skórę czip poczucia niedosytu. Odtąd dawał o sobie
znać przez całe życie, nie pozwalając na choćby chwilę ciszy nieskażonej chciwymi
myślami.
Więcej.
Bardziej. Jeszcze.
Mieć. Być.
Czuć.
Pipiip. Pipiip.
Pipiip
Kolejna myśl,
kolejny plan, kolejny dzień, który należy rozliczyć z wyniku.”
Pięcioro zupełnie różnych osób, każdy
z nich miał różny start, choć nie zawsze był on równy. Jednak wszyscy mają
jeden cel – być szczęśliwym. W czasach
kryzysu, gdy nie zawsze można zaspokoić swoje wszystkie potrzeby, gdy brak
pieniędzy okazuje się największą przeszkodą do realizacji marzeń, nie jest
łatwo być spełnionym i zadowolonym z życia człowiekiem. Z różnymi problemami
ekonomicznymi muszą zmierzyć się bohaterowie książki Magdaleny Żelazowskiej,
ale czy uda im się „wygrać szczęście” w jednym z najbardziej dotkniętych
kryzysem miast – w Łodzi?
W
sumie, na początku, czytając tę książkę trochę się bałam, że skoro każdy
bohater przedstawiony jest przez autorkę osobno, to pewnie ich historie wcale
nie są powiązane. Całe szczęście moje obawy okazały się niepotrzebne –
wszystkich bohaterów łączy nie tylko „bezwzględny pracownik banku”, jak możemy
to przeczytać na okładce, ale także wszystkie osoby, można powiedzieć, tworzą
swojego rodzaju rodzinę. Dlatego jestem zadowolona, że choć fabuła podzielona
jest między pięć różnych osób – każda z innymi problemami – to jednak razem
wiele ich łączy.
Bohaterzy,
choć z problemami, myślę, że wiele osób może zobaczyć w nich swoje odbicie.
Książka porusza trudny temat kryzysu, który właściwie może spotkać każdego,
niezależnie do wieku, statusu społecznego czy wykształcenie. Chociaż, co potwierdza
powieść, nawet z dobrym wykształceniem trudno jest osiągnąć swój „życiowy cel”.
Podsumowując,
książka Magdaleny Żelazowskiej bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i ogólnie mi
się podobała. Autorka w swojej książce poruszyła bardzo trudny, ale także
bardzo ważny i często spotykany w dzisiejszych czasach temat. Powieść
przeczytałam bardzo szybko i z wielkim zainteresowaniem, choć trochę
rozczarowało mnie samo zakończenie, które właściwie na zakończenie nie wskazywało,
ale ostatecznie w tym przypadku – treść i przesłanie książki zdecydowanie wygrywają.
Jak wspomniałam – temat trudny, ale życiowy,
dlatego moim zdaniem warto poznać tę książkę… Macie ochotę ją przeczytać?
Czekam
na Wasze komentarze,
Sia♥
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska!
Lubię mierzyć się z trudnymi tematami, dlatego książka zdecydowanie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam poprzednią książkę autorki i tę mam też w planach.
OdpowiedzUsuńKsiążka zbiera pozytywne recenzje, kiedyś na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńAutorka porusza ważny temat więc z pewnością warto zajrzeć do tej pozycji, z chęcią się do niej przymierzę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow, mega trafiony cytat 👍🏻 Szczerze mówiąc, gdyby nie ty, nie zwróciłabym na nią uwagi 😋
OdpowiedzUsuńHmmm sama nie wiem, niby tak ale jednak jakoś mnie do tej powieści nie ciągnie.. Być może sięgnę być może nie, zobaczę co świat pokaże :D
OdpowiedzUsuńhttps://kulturalnaszafa.wordpress.com/
Głównym założeniem powstawania blogów jest dzielenie się wiedzą. Fajnie, że ten jest taki naszprycowany.
OdpowiedzUsuń