Każda osoba zasługuje na własne
życie, niezależne od rodziny pochodzenia: niezależne od rodziców czy starszego
rodzeństwa. Cóż jednak zrobić, gdy trzeba zaopiekować się starszymi rodzicami?
Porzucić swoje samodzielne życie dla życia kogoś innego?
Roberta, 40-letnia kobieta, po dwóch latach na medycynie z nikomu nie
znanych powodów porzuca studia, a chwilę później zostaje zmuszona, aby
opiekować się swoją matką, która po śmierci męża została sama. Obie starsze
siostry Roberty miały już mężów i własne dzieci… Tylko ona była wolna, więc powinna
chyba potraktować to jako swój „obowiązek”?
Pewnego dnia Roberta przynosi do domu starą kanapę, którą wcześniej ktoś
wyrzucił na śmietnik. Kanapa jednak nie jest pusta – znajduje w niej pocztówkę,
która kryje pewną tajemnicę… Roberta postanawia odkryć tę tajemnicę, wyruszając
w podróż – rowerem do Paryża.
Nie potrafię tego ukryć, że bardzo zaimponowała mi Roberta, główna
bohaterka powieści Małgorzaty Hayles
„Sekretne życie Roberty”. Z dnia na dzień rzuciła wszystko: pracę, rodzinę,
matkę, którą się opiekowała, i postanowiła pojechać do Paryża. W dodatku
rowerem. Jej podróż pozwoliła mi się rozmarzyć. Sama chętnie przeżyłabym taką
przygodę. A w końcu jest lato, są wakacje – czyli idealny moment na takie
wyprawy w nieznane.
Czasami zdarza mi się, że nawet najbardziej interesującą książkę potrafię
odłożyć przed jej zakończeniem. Dziwny nawyk, prawda? Czasami po prostu mam wrażenie,
że to, co było najciekawsze, już przeczytałam, a dalej sobie „dopowiem”. Tak też
przez moment miałam w przypadku tej książki. Zostało mi 20 stron, ale ostatecznie postanowiłam je doczytać.
I co? Takiego zakończenia nie spodziewałam się. I nie wiem, jak je
zinterpretować… Jesteście ciekawi, co przydarzyło się Robercie w Paryżu?
Przekonajcie się sami…
Historię Roberty pochłonęłam w dwa dni
i uważam, że jest ona idealna na lato. Lekka, porywająca i pełna akcji, która
być może dzieje się gdzieś obok nas.
Sia
Jestem ciekawa tego zakończenia, o którym piszesz. Książka zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńTo musi być coś niesamowitego skoro rzuciła wszystko i pojechała rowerem aż do Paryża. Muszę koniecznie sprawdzić o co chodzi.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za taka literatura, ale tak jak mowisz, na wakacje idealna
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą książką 😊 trzeba znaleźć więc tylko czas, rozsiąść się na balkonie i czytać
OdpowiedzUsuń"Rozsiąść się na balkonie i czytać..." rozmarzyłam się przez Twój komentarz :)
UsuńHehe, a ja myślałam, że zrobiłaś sobie wycieczkę do Paryża rowerem i byłam ciekawa jak forma,logistyka itp xD
OdpowiedzUsuńHmm, może kiedyś. To by było ciekawe :) Chciałabym :D
Usuń