środa, 12 października 2022

Kirsty Moseley – „Wolny jak motyl”

Wiele osób marzy o pięknej, romantycznej miłości. Jeszcze więcej uważa, że taka nie istnieje, że można przeczytać o niej tylko w powieściach. Można powiedzieć, że nowa książka autorstwa Kirsty Moseley „Wolny jak motyl” trochę jest taką powieścią: o miłości nierealistycznie pięknej. Pozwala się rozmarzyć, a jednocześnie umila szarą codzienność.


Ona – 19-letnia dziewczyna pracująca jako tancerka erotyczna w klubie ze striptizem, studiująca, opiekująca się swoim nastoletnim bratem… Ogólnie życie nie jest dla niej łaskawe, jednak zakasuje rękawy i nie poddaje się.
On – 21-letni motocyklista MotoGP, wielokrotny lider w wyścigach motocyklowych. Pieniądze nie mają dla niego dużego znaczenia: łatwo je zdobywa i jeszcze łatwiej wydaje.
Carson Matthews i Emma Bancroft poznają się w klubie Angels Gentelmen’s Club. Ona tam pracuje, a on przychodzi się rozerwać – połączy ich jednak znacznie więcej, co nie umknie także uwadze wścibskich paparazzi. W jaki sposób poradzą sobie ze wszystkimi przeciwnościami, które staną na drodze ich miłości?
 
Książka „Wolny jak motyl” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Kirsty Moseley. Autorka ta wydała jednak już wiele bestsellerowych książek, np. „Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno” czy „Nic do stracenia. Początek”. Książki te są pozytywnie oceniane przez czytelników, więc sama postanowiłam się przekonać, w czym tkwi fenomen powieści tej autorki. I teraz już wiem!
 
Książkę „Wolny jak motyl” przeczytałam w dwa dni. Ponieważ, gdy zaczęłam ją czytać, tak mnie wciągnęła, że koniecznie chciałam jak najszybciej poznać całość. Ogólnie rzadko sięgam po tego rodzaju książki. Tym razem jednak zakochałam się w tej romantycznej okładce – która notabene idealnie zapowiada bohaterów tej książki – i okazało się, że było warto poznać tę historię.
 
Już po przeczytaniu muszę przyznać, że była to najpiękniejsza historia z wątkiem miłosnym w tle, jaką w ostatnim czasie czytałam. „Wolny jak motyl” to powieść lekka, romantyczna i niesamowicie wciągająca – od początku do końca. Czytając ją, można się rozmarzyć o takiej miłości jak miłość jej głównych bohaterów – Carsona i Emmy – choć ta miłość nie była wzorcowa.
 
Prawdę mówiąc, spodziewałam się, że ta książka mi się spodoba, ale nie sądziłam, że aż tak bardzo. Po przeczytaniu powieści Kirsty Moseley z jednej strony jestem oczarowana, z drugiej – czuję spory niedosyt, że była tak krótka. Może to znak, że powinnam nadrobić zaległości i poznać także inne powieści tej autorki?
 
Dajcie znać, czy czytaliście już powieści Kirsty Moseley? Może którąś z nich polecacie szczególnie?
 
Bo ja powieść „Wolny jak motyl” na jesienne wieczory zdecydowanie polecam.
Sia

23 komentarze:

  1. Książka ta raczej nie jest dla mnie, lecz podejrzewam, iż autorka mogła zamieścić w niej jakąś część swojej życiowej historii. Zastanawiam się, skąd ludzie, gł.kobiety, autorki biorą pomysł na właśnie taką, określoną, a nie inną historię miłosną?

    OdpowiedzUsuń
  2. Są dwie możliwości - albo się rozstaną albo będą żyli długo i szczęśliwie. Niestety tego typu literatura nigdy mnie nie pociągała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie - jednak niektóre książki po prostu dobrze się czyta. I czasami warto dać się skusić i przeczytać jakąś lżejszą, wciągającą lekturę.

      Usuń
    2. I to jest problem z taką literaturą.Jest zbyt przewidywalna

      Usuń
  3. Nie znam tej autorki, więc niestety niczego nie polecę. Tej książki nawet nie widziałam w księgarniach, ale może patrzyłam na niewłaściwe regały ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej autorki, ale jakoś nie kusi mnie, żeby ją poznać. Po opisie mam skojarzenia z twórczością Colleen Hoover, której nie cierpię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, może polecę tę książkę koleżance, która lubi podobne historie, to wielka romantyczka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mnie zaciekawiłaś, nie znam tej autorki, ale może przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie czytałam. Cóż, historie tego typu, to nie mój gatunek literacki, kiedyś czytałam Danielle Steel, ale aktualnie zostaje wierna ukochanym thrillerów/kryminałom.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. ja średnio czytuję tego typu pozycje;) raczej nie dla mnie ale polecę dalej:) obserwuję z miłą chęcią iz apraszam serdecznie do siebie

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz trochę żałuję, że nie zdecydowałam się na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze jest od czasu do czasu sięgnąć po taką publikację.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasem lubię coś takiego przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Coś dla mnie :) Nie znam autorki, nie czytałam jej książek.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam nic jeszcze od Kirsty Moseley, ale jakoś mnie nie ciągnie... Nie wierzę w takie romanse, z takim połączeniem partnerów. Zresztą, nie wierzę w zasadzie w żadne romanse, to taki mój problem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem jak najbardziej nią zainteresowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam autorki i raczej nie poznam, nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka właśnie przede mną. Mam nadzieję, że mi również będzie się podobać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Czasem lubię sięgać po tego typu tytuły.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zupełnie nie znam tej autorki, więc niestety nic nie mogę Ci polecić, ale mam nadzieję, że uda Ci się przeczytać jeszcze wiele książek tej autorki, które Ci się spodobają.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ostatnio czytam głównie historyczne albo thrillery, ale możliwe, że dam jej szansę. Lubię czasem przeczytać coś lekkiego w tym stylu. Zobaczymy czy mi podejdzie.

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń