czwartek, 3 listopada 2022

Maxwell Smart – „Chłopiec w lesie. Prawdziwa opowieść o przetrwaniu podczas II wojny światowej”

 
Chłopiec w lesie

Jedenastoletni chłopiec powinien uciekać podczas zabawy w berka, powinien uciekać przed drugim zawodnikiem, grając w piłkę… Nie powinien natomiast być zmuszany do ciągłej ucieczki, aby ratować własne życie. Los jednak pisze nam przedziwne scenariusze, z którymi musimy się zmierzyć. I czasem tylko cud sprawia, że udaje nam się wygrać tę nierówną walkę.
 
„Głosy Maxwella Smarta i innych muszą zostać wysłuchane, ponieważ wciąż spotyka się ludzi, którzy bagatelizują czy wręcz negują największe i najlepiej udokumentowane masowe ludobójstwo w historii ludzkości. Niestety nie ma takich słów, które oddałyby horror Holokaustu”*.
 
Chłopiec w lesie. Prawdziwa opowieść o przetrwaniu podczas II wojny światowej to autobiograficzne wspomnienia Maxwella Smarta (a właściwie Oziaca Fromma – takie bowiem imię otrzymał jako chłopiec urodzony w żydowskiej rodzinie). Maxwell jako 11-letni chłopak został zmuszony do walki o swoje życie. W młodym wieku doświadczył śmierci ojca, rozłąki z matką i siostrą, głodu, bólu, samotności… Został zmuszony, aby uciekać, chować się, kłamać na temat swojej tożsamości. Pomimo tego nie poddawał się – walczył do samego końca.
 
Maxwell Smart napisał swoje wspomnienia już jako 85-letni mężczyzna, jednak to, czego doświadczył w czasie II wojny światowej, było w nim przez te wszystkie lata ciągle żywe. W książce „Chłopiec w lesie” przedstawił czytelnikowi niesamowicie wzruszającą historię: chwytającą za serce i wyciskającą łzy z oczu; mówiącą o cierpieniu i niesprawiedliwości. Jego opowieść jest jednak także pełna nadziei; pokazuje, że choć człowiek może doświadczyć wiele zła, to jednak ma szansę na „drugie”, szczęśliwe życie (może założyć rodzinę, spełnić swoje marzenia, a także… nadal się uśmiechać).
 
Jeden fragment tej książki zrobił jednak na mnie szczególne wrażenie – fragment, w którym autor wspomina swoją matkę i jej troskę o niego. Matka Maxwella czuła, że prawdopodobnie nie uda jej się uratować, że będzie musiała umrzeć, jednak bardzo jej zależało, aby jej syn przeżył. Wzruszyło mnie jej silne wspieranie swojego syna, wiara w to, że uda mu się przeżyć. I myślę, że te słowa, które Maxwell wtedy usłyszał i które na tak długo zapadły mu w pamięć, były dla niego także wsparciem w późniejszym czasie, gdy został zmuszony troszczyć się sam o siebie.
 
„Pamiętam, że matka raz po raz powtarzała mi:
– Staraj się uratować.
A także to:
– Nie wiem, jak to zrobić, nie umiem ci pomóc. Jesteśmy skazani na śmierć, ale ty spróbuj uciec, gdy znajdziesz się na zewnątrz. (…) Po prostu bądź silny, synu. Zaryzykuj, a Bóg będzie z tobą. (…) Ja jestem bezsilna, ale wiem, że ty dasz radę, ty możesz to zrobić. Daj sobie szansę”**.
 
„Chłopiec w lesie” to wspomnienia mężczyzny żydowskiego pochodzenia, który gdy był dzieckiem, przeżył Holokaust. Nie zgodzę się jednak z twierdzeniem, że jest „tylko kolejna historia” kogoś, kto przeżył wojnę. Owszem, być może wiele zostało już wydanych książek z tego okresu – sama kilka lat temu czytałam bardzo podobną publikację – uważam jednak, że wszystkie te wspomnienia są potrzebne; każde wspomnienie osoby ocalałej stanowi ważny element, który nie pozwala nam zapomnieć o daremnym cierpieniu i śmierci tak wielu niewinnych ludzi. Jeśli ktoś lubi czytać takie wspomnienia lub po prostu chciałby poznać historię Maxwella Smarta (który notabene po wojnie spełniał się także jako artysta malarz), to zdecydowanie warto sięgnąć po książkę „Chłopiec w lesie”. Książka ta nie jest długa, ale za to jest w niej wiele wartościowych treści.
 
_________________
Cytaty:
* Maxwell Smart, Chłopiec w lesie. Prawdziwa opowieść o przetrwaniu podczas II wojny światowej, Wydawnictwo HarperCollins Polska, Warszawa 2022, s. 16.
** Tamże, s. 56.

21 komentarzy:

  1. Kiedyś chętnie czytałam takie książki. Nie są to łatwe, ale na pewno są to ważne lektury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Paulina Kwiatkowska4 listopada 2022 13:00

    Miałam okazję poznać ten tytuł. Nie jest to łatwa lektura.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każda historia wojenna jest inna ale wiele z nich jest bardzo smutna, traumatyczna

    OdpowiedzUsuń
  4. To musi być przejmująca historia. Nie potrafię że spokojem czytać książek o wojnie - zawsze wywołują we mnie emocje. Warto o tych historiach pamiętać i przekazywać pamięć dalej. Asia z Pisane z uśmiechem

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe, ale obawiam się, że za cięzkie dla mnie aktualnie. Niemniej dziekuję za recenzję. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Temat jest porażający i wstrząsający, ale jakże ważny i niestety aktualny. Przeczytam z pewnością.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uważam, że ważne jest wydawanie właśnie takich książek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety czasy wojenne nie są niczym przyjemnym, ale warto sięgnąć po tę książkę. Warto poznawać historię i modlić się, by się nie powtórzyła.

    OdpowiedzUsuń
  9. To książka, po którą prędzej czy później sięgnę. Tytuł zanotowany.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytając Twoją recenzję pomyślałam o filmie, który widziałam jakiś czas temu- " Biegnij chłopcze, biegnij" Ten film mną wstrząsnął.
    Myślę, że książka, o której piszesz równie mocno zapisuje się w pamięci.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, że to bardzo wartościowa książka. Niestety wydaje mi się, że dla mnie może być zbyt ciężka.

    OdpowiedzUsuń
  12. To na pewno bardzo wartościowa i ciekawa książka, którą warto przeczytać. Mnie jednak aktualnie odrzucają książki o II WŚ - jakoś trudno mi się czyta publikacje/powieści o tej tematyce, więc jak na razie sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio unikam takiej tematyki

    OdpowiedzUsuń
  14. Raczej nie czytuję tego typu książek, ale wiem, komu mogłabym ją polecić.

    OdpowiedzUsuń
  15. Planuję przeczytać tę książkę. Jestem ciekawa jak ją odbiorę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytam takie książki, choć są trudne w odbiorze.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatnio czuję zmęczenie takimi trudnymi, wojennymi opowieściami, ale zapiszę sobie tytuł na kiedyś, bo ogólnie brzmi interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jest to zdecydowanie temat, o którym warto pisać. Osobiście jej jeszcze nie czytałam, ale jak ją tylko dorwę z pewnością ją pochłonę.

    OdpowiedzUsuń