czwartek, 22 września 2016

Cytaty na weekend: Ojciec Pio


Miałam ten wpis wstawić już dawno, ale wtedy, „dawno”, jakoś tyle działo się a moim blogu, że nie znalazłam odpowiedniego dnia na udostępnienie Wam tych myśli. Jednak dzisiejszy dzień jest chyba odpowiednim momentem… Dziś jest dzień przed liturgicznym wspomnieniem św. o. Pio.

Miałam kiedyś takie „szczególnie trudne chwile”, gdy bałam się absolutnie wszystkiego. Nie potrafiłam racjonalnie myśleć, nie miałam powodów do uśmiechu. Pamiętam, że wszystko, co robiłam, robiłam z wielkim przymusem. W tym okresie, jeszcze musiałam rozmawiać z wieloma osobami. Każda rozmowa z kimkolwiek, była dla mnie wtedy dość dużym poświęceniem. Nie potrafiłam się cieszyć, moje przygnębienie można by było zauważyć gołym okiem, lecz ja zakładałam maskę i udawałam, że jakoś uda mi się z tego wyjść. Jednak, nie myślcie o mnie źle, mój stan nie miał nic wspólnego z depresją! Bardziej – stale wszystkiemu zaprzeczałam, nie chciałam wierzyć w nic dobrego… 

Wtedy właśnie trafiłam na listy o. Pio. Gdy przeczytałam pierwszy list byłam w totalnym szoku… Czy to przypadek, że trafiłam na te listy właśnie wtedy? Nie wierzę w przypadki, więc nie mógł to być przypadek! Jak już zaczęłam czytać od początku, postanowiłam przeczytać wszystkie listy. I pierwszy rzeczywiście bardzo mi pomógł, powoli zaczynałam wychodzić z mojego przygnębienia. Gdy mój stan już nieco się poprawił, dalsze czytanie tych listów niekiedy było bardzo trudne, ale myślę, że także bardzo korzystne dla mnie. Dzięki nim mogłam nie tylko lepiej zastanowić się nad wydarzeniami z mojego życia, nad którymi nigdy wcześniej się nie zastanowiłam, ale także mogłam lepiej poznać osobę św. o. Pio, o którym tak często słyszę, a tak mało wiem. Dlatego, Wam również gorąco polecam bliższe poznanie tego niesamowitego świętego. Zamieszczam te cytaty, ponieważ mam cichą nadzieję, że kiedyś komuś „przydadzą się”.

Pozdrawiam serdecznie,
Sia

     *  Każda dusza, przeznaczona do chwały niebieskiej, może istotnie uważać się za kamień przeznaczony do wzniesienia wiecznej budowli. Murarz, który chce zbudować dom, musi przede wszystkim oczyścić kamienie, mające stanowić konstrukcję, a czyni to poprzez uderzenia młotka i dłuta. W taki sam sposób zachowuje się Ojciec Niebieski z wybranymi duszami, które od początku wieczności przez Jego niezmierzoną Mądrość i Opatrzność były przeznaczone do kompozycji wiecznej budowli.

* Tak więc i dusza przeznaczona do królowania z Jezusem Chrystusem musi zostać oczyszczona przez uderzenia młotka i dłuta, jakimi posługuje się Boski Artysta, aby przygotować kamienie, czyli  dusze wybrane. Czym one są? Moja siostro, te uderzenia dłuta to ciemności, niepokoje, pokusy, strapienia ducha, lęki duchowe zabarwione smutkiem, a także cierpieniem fizycznym.

     *  Nie dawaj posłuchu Twojej niespokojnej wyobraźni, kuszonej i wystawianej na próbę przez naszego wroga. On chciałby, abyś uwierzyła, że życie nasze jest pozbawione dobra. Na tym polega ta wyszukana i oczywista machinacja demona. Łaska Jezusa, moja droga, czyni Ciebie aż za bardzo czułą na dobro. Chciałabyś prawie zmierzyć, zrozumieć, odczuć i dotknąć tę miłość, jaką żywisz do Boga. Ale bądź pewna, moja siostro, że im bardziej jakaś dusza kocha Boga, tym mniej Go czuje.

    * Odrzuć od siebie błędne przekonania i nie bój się, ponieważ nie masz ku temu żadnego powodu. Wyrzuć z umysłu przekonanie, że nazbyt żywe są w Tobie złe namiętności. Posłuchaj mnie, moja Siostro. Na ile to możliwe, myśl jak najmniej na ten temat. Podobne myśli i podejrzenia, które przynoszą nam szkodę, są bardziej złe niż dobre. Te myśli, zamiast rozpalać nasze serca miłością do Najwyższego Dobra, wysuszają je w podobny sposób, jak suchy północny wiatr osusza nasze pola.

      *  Mówisz, że obawiasz się, iż jesteś złą osobą i chcesz wiedzieć, co robić, aby się uwolnić od zła. Ukorz się w pełnym zaufaniu przed Panem i nie obawiaj się niczego. Twoja złość nie jest zresztą taka, jak sobie ją wyobrażasz. Nie powoduje obrzydzenia u Oblubieńca. Proś Twojego, tak delikatnego Ukochanego, aby oddalił od Ciebie przesadne obawy, które zamiast poszerzać Twoje serce na miłość Jezusa, ograniczają je.

    * Proście, aby Jezus ochronił mnie przed wszelkim niebezpieczeństwem, emocjami, napięciami, rozproszeniem i pokusami. Boję się i niepokoję nieustannie o siebie. Znam siebie wystarczająco dobrze. Obawiam się jakiegokolwiek spotkania. Boję się nieprzyjaciół zewnętrznych i wewnętrznych, wszystkiego i wszystkich. Pragnę świętej wolności, świętej obojętności, pokoju ducha i nieustannego zjednoczenia z Jezusem. Pełna ufności powierzam się Jego ojcowskim ramionom. Niech On nami kieruje, towarzyszy nam, strzeże i błogosławi naszym krokom. Nie mamy komu zaufać poza Nim.

_______________________________________________________

*Wszystkie w/w myśli to słowa św. o. Pio, które o. Pio kierował do Raffaeliny Cerase poprzez listy, jedynie myśli ostatnie to słowa samej Raffaeliny.

4 komentarze:

  1. Bardzo mądre cytaty. Uwielbiam takie.

    OdpowiedzUsuń
  2. cytaty są od tego by się nimi inspirować:D obserwuję;)

    OdpowiedzUsuń
  3. czytałam ojca Pio jak byłam zdecydowanie zbyt mała, żeby go zrozumieć i trochę później się bałam. ale teraz jak czytam te cytaty, to zupełnie inne uczucia mam w sobie. :) piękne i mądre. :)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń