Być może zastanawialiście się kiedyś, co myślą dzieci z porażeniem mózgowym. Takie dzieci nie chodzą, nie mówią, ale czy naprawdę są takie „nierozumne”, jak wielu się wydaje? A może pora zmienić myślenie o osobach niepełnosprawnych intelektualnie? To, że ktoś nie mówi, nie znaczy, że nie myśli – przekonałam się kiedyś o tym czytając „A teraz idę na Maksa”, a teraz „Tylko w mojej głowie” Sharon M. Draper potwierdza, że niepełnosprawność nie oznacza, że ktoś jest „głupi” (jak twierdzą niektórzy).
„Słowa. Otaczają mnie tysiące słow. A nawet miliony. (…) Słowa zawsze wirowały wokół mnie niczym śnieżynki – każda delikatna i inna, każda samoistnie topniejąca w moich dłoniach. Gdzieś we mnie tworzą się potężne zaspy słów. Góry fraz, zdań, idei. Inteligentne wyrażenia. Żarty. Piosenki o miłości.”
Melody urodziła się z porażeniem mózgowy. Od dziecka nie mówi i nie chodzi, ale doskonale rozumie wszystko, co się wokół niej dzieje. Uwielbia słuchać muzyki – każda piosenka ma dla niej inna barwę. Ma doskonałą pamięć – chłonie wszystko, co usłyszy i ciągle jest „spragniona wiedzy”. Tylko nie potrafi tego powiedzieć… Na początku swoje oczekiwania wyraża gestem, a gdy nikt jej nie rozumie – krzyczy. Później, ułatwieniem staje się dla niej tablica z literami, liczbami, słowami i podstawowymi wyrażeniami. To trochę ułatwia jej porozumiewanie się z bliskimi, jednak Melody chce stale więcej. Chce więcej mówić, chce być traktowana jak „normalny” człowiek – i dzięki swojej determinacji, małymi krokami, uda jej się wiele osiągnąć…
„Tylko w mojej głowie” Sharon M. Draper to książka, którą przeczytałam z ogromnym zachwytem. Autorka zdecydowanie zmieniła moje myślenie o osobach z porażeniem mózgowym. Takie osoby bardzo często są nierozumiane przez zdrowych ludzi, traktuje się je nieco inaczej, często gorzej, niesprawiedliwie… Mało kto próbuje zrozumieć osoby niepełnosprawne. Łatwiej jest kierować się stereotypami, stygmatyzować te osoby. Sharon Dreper w swojej książce próbuje przełamać wszystkie stereotypy i zmienić błędne myślenie osób bezpodstawnie oceniających. Główna bohaterka książki, Melody, opowiada sama o sobie, o tym jak się czuje, gdy jest traktowana „inaczej”, gdy ludzie jej nie rozumieją. A przecież to, że nie zawsze może kontrolować swoje ciało i nie może mówić, nie jest jej winą. Każdy ma jakieś ograniczenia.
Gdy idziesz ulicą i widzisz osobę niepełnosprawną, myślisz sobie: dobrze, że ja taki nie jestem. Może czasami z kolegami naśmiewasz się z tej osoby – bo wy jesteście „lepsi”, zdrowi, a ona nie. Ale, czy pomyślałeś kiedyś, że też mógłbyś znaleźć się na miejscu tej osoby. Co byś wtedy zrobił? Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że osoba niepełnosprawna potrafi myśleć, też ma uczucia. Ba, osoba niepełnosprawna jest bardziej emocjonalna od ciebie, jest szczera i bezpośrednia! Nie ukrywa tego, co czuje. Gdy coś jej się nie podoba – mówi wprost. Gdy cię nie lubi – mówi, że jesteś głupi. Poważnie – naprawdę osoba niepełnosprawna intelektualnie taka jest. A my – pełnosprawni – zamiast mówić, co naprawdę myślimy, często chowamy swoje urazy głęboko w sercu, obmawiamy za plecami, nie potrafimy być szczerzy. Może nie każdy, może nie zawsze? Ale często właśnie tak jest…
„My wszyscy, którzy w pełni kontrolujemy swoje ciała, jesteśmy wielkimi szczęściarzami. Melody rozumie wiele rzeczy, potrafi się porozumiewać i daje sobie rade w świecie, w którym z jej punktu widzenia wszystko obraca się przeciw niej. To właśnie ona jest naprawdę inteligentna.”
Właściwie takie książki lubię czytać najbardziej, one potrafią wiele wnieść do naszego życia, zmienić myślenie… Nie tylko powodują wzruszenie, użalanie się nad osobami niepełnosprawnymi, ale także pozwalają lepiej zrozumieć i pokochać takie osoby. Każdy ma jakieś ograniczenia, ale warto docenić, że we wszystkim jest jakiś sens, wszystko jest po coś.
Bardzo polecam Wam tę książkę! Każdy powinien ją przeczytać, bo jest naprawdę piękna (brak mi słów, by określić ją inaczej)!
Pozdrawiam,Sia
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Linia
Książka pochodzi z serii "biała plama"
Książka pochodzi z serii "biała plama"
Bardzo interesująca pozycja. Przypomina mi trochę "Poczwarke". Postaram się przeczytać.
OdpowiedzUsuńtakie książki uświadamiają nam punkt widzenia, którego nie jesteśmy w stanie tak naprawdę pojąć. i dopiero one otwierają nam oczy na drugiego człowieka, sprawiają, że zwiększa się nasza wrażliwość i empatia. :) bardzo wartościową pozycję dzisiaj przedstawiłaś, naprawdę warto po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Propozycja czytelnicza, która bardzo mi odpowiada, bardzo lubię sięgać po takie właśnie książki, dlatego i ona już znajduje się na mojej liście do przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy temat. Jeszcze nie czytałam nic podobnego, a skoro książka wzbudziła w Tobie tyle pozytywnych emocji, naprawdę mam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńKsiążka, która na pewno wniesie dużo do mojego życia. Uwielbiam taką literaturę! Na pewno będę poszukiwać jej w księgarniach :)
OdpowiedzUsuń