Po długim, nieoczekiwanym "odejściu"- znowu wracam. Bardzo długo zwlekałam z tą decyzją, wahałam się, czy to jest odpowiedni moment by wrócić... aż w końcu powiedziałam sobie jasno i wyraźnie: "Tak, chcę wrócić; chcę dalej... robić to, co kocham". Pomimo ciągłych przeciwności, jakimi są brak czasu, zniechęcenie, "inne obowiązki", odważyłam się podjąć pierwszy krok i znowu coś dla Was napisać.
Teraz przede mną wielkie wyzwanie - bycie konsekwentnym i systematycznym w pisaniu. Te dwie cechy nigdy nie były moją mocną stroną, ale może w końcu się uda? Bo przecież, o marzenia trzeba walczyć, nawet jeśli wygrana jest mało realna - zawsze jest możliwa. Już ktoś, kiedyś mówił mi o tej codziennej "walce", a ja wtedy nie chciałam wierzyć. Teraz naprawdę rozumiem, w czym rzecz, Na drodze do spełnienia naszych marzeń zawsze staną jakieś przeszkody - najważniejsze jest by się nie poddawać i stale, każdego dnia walczyć z trudnościami, z własnymi słabościami...
Odeszłam tak nagle i niespodziewanie. Wielu być może zastanawiało się dlaczego podjęłam taką decyzje, ale jeśli ktoś uważnie czytał mojego bloga, to wie. Odeszłam, by mieć więcej czasu na naukę do konkursu, do sprawdzianów w szkole i do... matury ;) Tak, to było w tym roku. Ale było i minęło - nie będę na razie poruszać tego tematu. Co będę robić dalej? Na razie będę blogować, robić prawo jazdy i, kto wie, może nawet jeszcze, do października, pozwolę sobie na jakieś krótkie wakacje? Podobno - wszystko jest możliwe.
Obecnie dużo czytam, dużo oglądam filmów i dużo słucham muzyki. Czyli, można powiedzieć, nic nowego, robię to, co zawsze, czyli to, co kocham! Lista książek, które chcę przeczytać, filmów, które chcę obejrzeć i płyt, które chcę przesłuchać jak zwykle jest długa i stale się powiększa - taka już moja natura. Brak mi tylko jednego - brak mi fotografii. Zdjęcia, które zrobiłam ostatnio są robione aparatem w telefonie, więc, i jakość jest mało zadowalająca, i przyjemność z fotografowania niewielka. Ale, jak głosi "jakieś tam" przysłowie: "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma". Więc tylko tego będę się trzymać i będę... ROBIĆ SWOJE!
Czekajcie cierpliwie na kolejnego posta, który już mam przygotowany, i który ukaże się już jutro. A w nim... to, co kocham, czyli sami zobaczycie, co :)
Ściskam mocno,
Wasza Sia
***
***
Co jeśli teraz stoję przy oknie
wpatruję się w ciemność
i nasłuchuję ciszy?
A co jeśli nic nie widzę
i nic nie słyszę?
Obrazy mi się rozmazują,
a dźwięk jest stłumiony…
Wiem, nie powinnam tak myśleć
przepraszam
I dziękuję
bo widzę przepiękne
gwiaździste niebo
słyszę cykanie świerszczy
czuję świeże powietrze
i lekki chłód.
Jest tak pięknie…
A ja nadal proszę
tę która do mnie mruga
bym tylko dała radę…
Ja też żyję przekonaniem że mam robić swoje i tyle ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, a w nim relacja z Pamukkale ♥
Pozdrawiam! bitherphobia.blogspot.com
Ważne jest, żeby każdy znał swoją drogę i nią podążał.
OdpowiedzUsuńMEROWS.blogspot.com
ja po maturze też nie wiedziałam co robić, i tak jak u Ciebie - na pierwszym miejscu stanęło prawo jazdy!
OdpowiedzUsuńfajnie, że wróciłaś, lubię czytać takie blogi o wszystkim :)
obserwuję i czekam na obiecany rewanż!
http://eye-shadoow.blogspot.com
Wspaniale znowu Cię tu "zobaczyć" :) :* Jak zwykle pięknie napisane :)) Czekam na kolejną notkę :))
OdpowiedzUsuńdobrze ze wrocilas :) poowodzenia i wytrwalosci <3
OdpowiedzUsuńzapraszam, pink--place.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńOczywiście, że matmę.. No była trudniejsza a myslalam, ze będzie łatwiejsza, że chcą nas się pozbyć by skupić się tylko na liceum a tu dupa.. Też mam taką nadzieje, ale watpie ;)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik. Zapraszam! ;)
Fajnie, że wracasz. Będę czekać na Twoje posty
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś, bo brakowało mi Twoich postów po Twoim zniknięciu i zastanawiałam się, czy wrócisz. Mam nadzieję, że uda Ci się spełnić wszystkie postawione sobie cele :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego, co najlepsze i pozdrawiam
Eryś
Dziękuję, że jeszcze pamiętasz o mnie :) Ja podczas swojej nieobecności, jak tylko miałam czas, zaglądałam na Twojego bloga :)
Usuń