czwartek, 24 września 2015

"Powód by oddychać" Rebecca Donovan


Szczególnie w pierwszym tygodniu wakacji, gdy po ciężkim „przed maturalnym” roku szkolnym, powoli powracałam do intensywnego nadrabiania zaległości czytelniczych, długo zastanawiałam się „co przeczytać?”. Wtedy jakoś szczególnie nie chciało mi się czytać recenzji książek – wtedy najważniejsze dla mnie było, by jak najszybciej zacząć czytać – więc postanowiłam wziąć „pierwszą lepszą” książkę, która znajdowała się na mojej liście chcę przeczytać na LubimyCzytać. A dokładnie była ta to pierwsza część serii Oddechy autorstwa Rebecci Donovan.
W rozrachunku między miłością a stratą to miłość popychała mnie do walki o to, by... oddychać.
Główną bohaterkę książki „Powód by oddychać”, Emmę, poznajemy jako zwykłą, nieco zamkniętą w sobie dziewczynę. Bohaterka nigdy nie chce jakoś specjalnie się wyróżniać. W szkole zawsze stara się być „niezauważalna”. Można nawet powiedzieć, że jest  typową kujonką. Jednak jej nauka ma „głębszy sens”… Dziewczynie zależy na ocenach, ponieważ chce dostać się do wymarzonego college’u i chce w końcu móc wyprowadzić się z domu ciotki i wujka, u których mieszka.
Jej przyjaciółką jest Sara, która jako jedyna mimo wszystko chce się z nią przyjaźnić. Emma tylko do niej ma jakiekolwiek zaufanie i tylko ona zna część jej tajemnic, o których nie mówi nikomu, i którym często sama, przed samą sobą, zaprzecza.

„ Nikt nie chciał się specjalnie ze mną zadawać, więc trzymałam się z boku. Tak miało być bezpieczniej i łatwiej. Jak do tego doszło, że Evan Matthews z dnia na dzień wywrócił mój stabilny świat. 

W życiu Emily wiele się zmienia, gdy w szkole pojawia się nowy chłopak. Dziewczyna na początku niespecjalnie zwraca na niego uwagę, jednak z czasem mimowolnie zaczyna coraz częściej z nim się widywać, rozmawiać, a później nawet spotykać… Odkąd Emma poznaje Evana jej codzienność staje się nieco inna. Będąc z chłopakiem na chwile może zapomnieć o swoich problemach w domu z ciotką i wujkiem.

Moim sposobem na życie było trzymanie nerwów na wodzy, dławienie w sobie emocji i ich wypieranie.

Jednak mimo tego, że ma osoby, którym częściowo może zaufać, stale ukrywa przed nimi wiele faktów ze swojej codzienności. Często próbuje zaprzeczać temu, co dzieje się w jej życiu, a szczególnie temu, co dzieje się w jej domu. Dlatego Emma, gdy tylko może, stara się przebywać w nim jak najrzadziej. Dużo czasu spędza w bibliotece, na dodatkowych zajęciach w szkole, a także na treningach, które zdecydowanie sprawiają jej dużo radości, pozwalają na chwile zapomnieć o wszystkich problemach.

***

Powieść „Powód by oddychać” zdecydowanie różni się od książek, które najczęściej czytam. Jest ona napisana nieco prostym językiem i czyta się ją bardzo lekko, dlatego myślę, że mogłabym ją szczególnie polecić osobom, które czytając chcą tylko odpocząć, i którym nieszczególnie przy czytaniu „chce się myśleć”. Dla mnie osobiście jednak ta książka była dość męcząca, miałam wrażenie, że stale czytam o tym samym, że wszystkie sceny są do siebie bardzo podobne. Ale wydaje mi się, że głównym powodem tego był fakt, że po prostu literatura New Adult jest zdecydowanie nie dla mnie, może nawet czuję się trochę na nią „za stara”.

Jednak mimo lekkiego rozczarowania pierwszą częścią postanowiłam kontynuować czytanie serii i zaczęłam czytać tom drugi, który podoba mi się trochę bardziej... A jego recenzja ukaże się niebawem na moim blogu.



Czytaliście? Jakie były Wasze wrażenia po przeczytaniu tej książki/serii? Lubicie książki typu New Adult?


Sia

8 komentarzy:

  1. Mam w planach od dłuższego czasu. Czytałam bowiem o tej książce sporo dobrych recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  2. O chętnie bym przeczytała ; D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i mam podobne odczucia do Twoich też nie przepadam za New Adult

    OdpowiedzUsuń
  4. sporo o tej książce (i całej serii) się już naczytałam, ale jakoś nie za bardzo mam czas się za nią zabrać. utknęłam ostatnio pomiędzy moimi ukochanymi historycznymi powieściami a przewodnikami i jakoś nie mogę się nic innego upchnąć po drodze. ;)
    pozdrawiam serdecznie!!! :)))
    i fajnie, że wróciłaś do blogowania po takiej przerwie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby udało się wytrwać w tym blogowaniu :) Jakie historyczne powieści czytasz? :)

      Usuń
  5. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją :) W wolnej chwili postaram się zajrzeć do księgarni i przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń