" Spójrz na siebie. Ogarniasz świat, niczego się nie boisz. Ja za to boję się wszystkiego. I jestem szurnięta. Może nawet myślisz że jestem szurnięta tylko odrobinę, ale to dlatego, że pokazuję ludziom zaledwie wierzchołek góry lodowej mojego szurnięcia. Pod powierzchnią lekkiego szurnięcia i niedostosowania społecznego jestem całkowitą porażką. "
Jakiś czas temu było bardzo głośno o nowej książce Rainbow Rowell – „Fangirl”. Wiele osób oczekiwało na premierę, więc i ja postanowiłam poczekać, wiele osób koniecznie chciało tę książkę przeczytać, więc i ja koniecznie musiałam ją przeczytać. Raczej nie klasyfikuję się z „tłumem”, jestem absolutnie indywidualną jednostką, ale tym razem dałam się skusić i, po długim, niecierpliwym oczekiwaniu, doczekałam się premiery książki, a później… znalazłam czas, by ją jak najszybciej przeczytać.
Już sam początek bardzo mnie zainteresował. Dwie siostry,
bliźniaczki, wyjeżdżają do college’u. Od tego wydarzenia właściwie wszystko w
ich życiu się zmienia. Dawniej były absolutnie nierozłączne, niemal wszystko
robiły razem: chodziły razem na imprezy, zawsze były w tej samej klasie, a
nawet razem siedziały w ławce. A teraz,
mają zacząć całkiem nowe życie, w dodatku osobno.
Mimo, że są bliźniaczkami ich charaktery są całkowicie
różne. Cath jest bardziej spokojna,
i to właśnie jej trudniej jest się
pogodzić z tym, że nie będzie mieszkała razem z siostrą w akademickim pokoju.
Ceni sobie prywatność, ciszę i raczej niechętnie nawiązuje nowe znajomości. Jej
zaklimatyzowanie się w nowym miejscu będzie wymagało sporo czasu, ale w końcu
się uda.
Wren natomiast
jest absolutną przeciwnością swojej siostry – zawsze odważna, pewna siebie,
lubi poznawać nowych ludzi, chętnie chodzi na imprezy… Idąc do college’u jej
najbardziej zależało, by w końcu zmienić swoje życie, by ludzie stale jej nie
mylili z siostrą, lecz traktowali jak inną, wyjątkową dziewczynę.
Jedną ze wspólnych miłości sióstr była miłość do serii książek
o Simonie Snow. Do czasu końca liceum wspólnie pisały fanfiki o bohaterach tej
serii. Gdy poszły do college’u, Wren przestała pisać, ale Cath cały czas
kontynuowała opowiadanie. Prawdę mówiąc, pisanie dawało jej najwięcej
przyjemności, naprawdę kochała to robić, i nawet częsty brak czasu czy
niezrozumienie znajomych nie potrafiły jej przed tym powstrzymać.
Dla mnie osobiście
wzmianki o literaturze fanfiction i o przygodach Simona Snow były najbardziej
nużące w całej książce. Sama nigdy nie lubiłam czytać fanfików i chyba raczej
należę do tego typu osób, które wolą czytać oficjalne wydania książek, niż ich
fanowskie wersje. Zresztą sam Simon Snow też jest dla mnie lekką abstrakcją,
jako dla osoby, która za fantastyką w ogóle nie przepada.
W książce pojawia się również wątek romantyczny. Dotyczy
on szczególnie Cath (bo to właściwie ona jest główną bohaterką książki), choć w
całej książce można spotkać całkiem sporo scen miłosnych. Cath wcześniej nie
interesowała się chłopakami. Dopiero po rozstaniu z Albem, z którym chodziła w liceum, stopniowo zaczęła otwierać
się na osoby płci przeciwnej. Ale, co z
tego wyniknie? Czy lekko roztargniona fanka fanfików i Simona Snow będzie
umiała odnaleźć się w związku? O tym przekonacie się tylko czytając całość
książki. Do czego zdecydowanie Was zachęcam!
A może czytaliście już tę książkę? Jakie są
Wasze opinie na jej temat?
Czekam na Wasze opinie i komentarze.
Pozdrawiam,
Sia
okładka przyciąga
OdpowiedzUsuńTo prawda ;)
UsuńTak, mam ją w planach, gdyż czytałam już sporo pozytywnych recenzji o tej książce.
OdpowiedzUsuńMam ogromną chęć na tę książkę, bo naprawdę sporo dobrego czytałam na jej temat. Muszę ją mieć ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ; D
OdpowiedzUsuńSuper post, jak pięknie napisany :) Namówiłaś mnie do przeczytania tej książki - koniecznie muszę ją nabyć w najbliższym czasie :)))
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńSłyszałam o tej książce. Wzielam udział w konkursie i czekam na wyniki. Bardzo chciałabym ja wygrać. Wydaje się ciekawa!
OdpowiedzUsuńwritten-by-life.blogspot.com
Powodzenia - naprawdę warto :)
UsuńOkładka wydaje się być bardzo ciekawa, więc książka chyba też taka jest :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisałaś ją :)
http://magdalenblog.blogspot.com/
Nie czytałam, ale wydaje się być lekka i przyjemna. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taka jest :)
Usuńcos lekkiego no to moze sie skuszę;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam i jestem zachwycona! W porównaniu do Eleonory i Parka, jest naprawdę cudowna!
OdpowiedzUsuńNie znam książki, ale przypomniały mi się przyjaciółki z dzieciństwa/okresu nastoletniego, też bliźniaczki właśnie (tyle, że one postanowiły już na etapie liceum rozdzielić się i trafić do różnych klas by każda miała swoich indywidualnych znjaomych).
OdpowiedzUsuńTo ja z liceum akuratnie nie znam żadnych bliźniaczek. Za to znam sporo bliźniaczek z gimnazjum, które zawsze były w tej samej klasie (chociaż zazwyczaj nie siedziały razem)
UsuńMnóstwo o tej książce słyszałam. Muszę ją koniecznie przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Już od jakiegoś czasu planuję przeczytanie tej książki, ale wciąż nie chce wpaść w moje łapki. Muszę ją mieć ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja.
Dziękuję :)
Usuń