Współcześnie żyjemy w świecie, w którym jesteśmy nieustannie zasypywani
wieloma informacjami. Ciągle pojawiają się nowości technologiczne, musimy
zapamiętywać ogromną ilości informacji na studiach, a media zasypują nas
licznymi wiadomościami ze świata, polityki, gospodarki, nauki itp. (nie
wspominając o tym, jak wiele nowości książkowych pojawia się każdego miesiąca –
sic!). Wszystkie te informacje powodują, że nas mózg jest zmuszony do szybkiego
myślenia oraz do filtrowania, przetwarzania i zapamiętywania ogromnej ilości
wiedzy. A to wszystko może być bardzo niebezpieczne dla naszego zdrowia
psychicznego. Jakie są tego objawy i konsekwencje? O syndromie przyśpieszonego
myślenia (w skrócie SPM) pisze w swojej książce pt. „Lęk.
Jak radzić sobie z chorobą naszych czasów” psychiatra i psychoterapeuta Augusto Cury.
„Myślenie
jest dobre, myślenie świadome i krytyczne jest jeszcze lepsze, jednak nadmierne
myślenie to bomba zagrażająca jakości życia, równowadze emocjonalnej,
kreatywnemu i produktywnemu umysłowi” (s. 114).
Sartre, francuski filozof, uważał, że człowiek jest skazany na bycie
wolnym. Trudno jednak potwierdzić jego tezę, gdyż wolność fizyczna nie zawsze
jest człowiekowi dana. Tak samo wolność umysłu nie jest czymś oczywistym,
ponieważ nasze myśli w dużej mierze zdeterminowane są przez nasza przeszłość,
kulturę, naszą osobowość (to kim jestem), emocje (jak się czuję), przez
środowisko społeczne (kim jestem) i przez motywację (co zamierzam). Nie są
możliwe całkowicie czyste interpretacje, ale musimy pamiętać, że mamy kontrolę nad naszymi myślami!
Mamy wybór, czy w danej trudnej dla nas sytuacji będziemy przywoływać
wspomnienia negatywne (że jesteśmy beznadziejni) czy będziemy w stanie
przeciwstawić się negatywnemu myśleniu i odważnie powiedzieć „dam radę”!
Chociaż jest to trudny proces – na którego uruchomienie mamy zaledwie 5 sekund –
to od nas zależy, jakie myśli w danej sytuacji uruchomimy…
W pierwszym momencie trudno jest mi powiedzieć, czy znam kogoś, kto miałby
problem z „przesytem stale napływających, nowych informacji” – ja sama bez
wątpienia odczuwam ten problem. Lęk, depresja, bezsenność… to tylko kilka konsekwencji SPM. Dlatego uważam, że warto mieć świadomość tego, iż
„przyśpieszone myślenie” może być niebezpieczne dla naszego zdrowia
psychicznego i trzeba mu przeciwdziałać.
Czytając książkę doktora Cury, czułam się jakbym przechodziła roczny kurs
na temat przyśpieszonego myślenia i jego objawów oraz konsekwencji. Jego
książka ma 15 rozdziałów, czyli dokładnie tyle, ile jest wykładów na
standardowym kursie na studiach. Mam wrażenie, że autor doskonale zdawał sobie
sprawę, o czym pisze i nie chciał być „gołosłowny”. Nie stworzył monografii,
liczącej ponad 300 stron, tylko krótki, treściwy poradnik, który pozwoli
czytelnikowi zrozumieć problem „przyśpieszonego myślenia” i pomoże mu
skutecznie sobie z nim radzić.
Sia
Dobrze napisana recenzja. Emocje to ogromny, wciąż słabo znany obszar. Ciekawe.
OdpowiedzUsuńZnam tę książkę i bardzo dobrze ją wspominam. 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka porusza bardzo interesujący temat. Warto go na pewno zgłębić.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie brzmi ta książka-chyba po nią sięgnę 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Ooo ciekawa musi być ta książka. Ojj doskonale wiem jak to jest gdy zbyt dużo się myśli..czasami przez pół nocy nie moge zasnąć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Owszem, natłok myśli jest przytłaczający i niebezpieczny. Świetnie, że przypominasz o tym, że mamy kontrolę nad procesem myślowym. Niby to logiczne, ale łatwo o tym zapomnieć. A ta świadomość zmienia bardzo dużo!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń