"Człowiek głupieje, gdy nie ma nikogo. Jest chory, gdy jest sam." - cytat z filmu
Ostatnio mam coraz mniej czasu na oglądanie filmów, dlatego,
jeżeli już jakiś oglądam to zazwyczaj „na raty”, tzn. w kilkunastominutowych częściach.
Ostatnio w końcu, po trzech próbach, udało mi się dokończyć oglądać film „Myszy i ludzie” w reż. Gary'ego Sinise, który powstał na podstawie powieści Johna
Steinbecka. Przyznam się, że nawet nie pamiętam, co skłoniło mnie do
obejrzenia tego filmu, ponieważ sam opis na Filmweb jest bardzo krótki i w
sumie nie wiele mówi o fabule. Jednak mimo wszystko postanowiłam zaryzykować i,
biorąc pod uwagę oceny innych osób, miałam cichą nadzieję, że nie będę żałować…
Jednak ostatecznie film pozostawił u mnie lekko mieszane uczucia.
Główni bohaterowie filmu, George i Lennie, są przyjaciółmi. Chociaż
czasami zdarzają się w ich życiu chwile trudniejsze, dobrze razem się dogadują i zawsze wzajemnie się
wspierają. Po śmierci cioci Lenniego George zgodził się nim zaopiekować, choć
nie była to dla niego łatwa decyzja. A głównym tego powodem był fakt, że Lennie
jest niepełnosprawny intelektualnie; nie zawsze rozumiał wszystko, co się do
niego mówiło, często robił rzeczy, których później nie pamiętał, a w trakcie
ich wykonywania nie był świadomy tego, co czynił… Dlatego właśnie, przez swoją
chorobę i nieodpowiedzialność Lennie często pakował się w tarapaty i tym samym
wciągał w nie swojego przyjaciela.
Mężczyźni często musieli przez to zmieniać miejsce zamieszkania
i szukać nowego stanowiska pracy. Tak było i tym razem, gdy Lennie naraził się
pewnej kobiecie, która oskarżyła go o gwałt, mimo że on chciał tylko dotknąć
jej ciała, ponieważ – po prostu – lubił dotykać wszystkiego, co było miękkie. Dlatego
właśnie George, wraz ze swoim towarzyszem podróży, po raz kolejny musieli
uciekać przed niebezpieczeństwem i znaleźć nową pracę, by jakoś żyć.
Po ciężkiej nocy i długich rozmowach o tym, co będą dalej
robić, postanowili zacząć pracę na ranczu. Georgowi na początku było trudno znowu zaufać
Lenniemu, jednak postanowił dać mu jeszcze jedną szansę, i wierzył, że tym
razem uda im się żyć szczęśliwie.
Na ranczu wykonują różne pracy w polu, przy koniach, itp. –
jak tak jak to w pracy na wsi. Obowiązków jest sporo i czasami bywa ciężko,
jednak mają konkretny cel, dla którego gotowi są do wszelkich poświęceń; wierzą,
że razem są w stanie zawalczyć o swoje marzenia i zdobyć pieniądze na zakup
własnej farmy.
Jest tam jeszcze pewna kobieta, żona jednego z właścicieli
rancza. Wydaje się, że jest ona zwyczajną, spokojną osobą, jednak wszyscy
pracownicy wiedzą do czego jest zdolna – potrafi uwieść absolutnie każdego
mężczyznę. Pewnego razu zupełnym przypadkiem spotyka w stodole Lenniego i z nudów
postanawia z nim porozmawiać. Oboje zwierzają się sobie z najskrytszych sekretów,
szybko nabierają do siebie zaufania… Jednak oprócz ich wspólnej rozmowy w stodole
wydarzy się coś więcej.
Jak na wszystko zareaguje Lennie? Do czego będzie zdolny niepełnosprawny intelektualnie mężczyzna w towarzystwie pięknej kobiety? I jaka będzie reakcja jego przyjaciela, gdy dowie się, co zrobił? Czy po raz kolejny będą musieli zmieniać miejsce zamieszkania i pracę?
Moja odpowiedź na powyższe pytania byłaby najgorszym z
możliwych spoilerem, dlatego żeby dowiedzieć się, jak było naprawdę polecam
obejrzeć film!
Ja sama, przyznam się, że przed obejrzeniem tego filmu nie
wiedziałam, że w ogóle taki wątek w nim się pojawi, nie spodziewałam się, że
będzie w nim coś co tak bardzo mną wstrząśnie.
Gdy doszłam do połowy, czułam, że „zaraz się on rozkręci”,
że być może za chwilę w tym filmie będzie jakiś moment, który niesamowicie mną
poruszy, wzruszy mnie. Częściowo miałam rację, ponieważ rzeczywiście było pod
koniec kilka dość smutnych momentów… Jednak to, co wydarzyło się na samym końcu
wstrząsnęło mną niesamowicie. Dosłownie – długo po zakończeniu filmu nie potrafiłam
pozbierać myśli. Ale także końcowa scena
bardzo wpłynęła na moją ostateczną ocenę filmu. Już miałam mówić, że film był
całkiem dobry, jednak po takiej końcówce nieco zmieniłam zdanie… Po prostu nie
rozumiem zachowania Georga – i pewnie nie ja jedyna jego zachowania nie
rozumiem.
Jednak mimo wszystko polecam ten film – od czasu do czasu
warto przeżyć taki szok, wszystkie filmy nie muszą być takie same,
przewidywalne.
Sia
Jesteś niesamowita! :) Zaskakujesz mnie na każdym kroku ;) Film zapowiada się bardzo ciekawie :) Osobiście polecam obejrzeć thriller "Ukryta tożsamość. Twój wróg jest w Tobie" - świetna produkcja :))
OdpowiedzUsuńHmmm hmmm chyba się skuszę obejrzeć ;D
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik!
Ja póki co mam w planach książkę, która już od dawna czeka na półce :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na blog :) http://moresik123.blogspot.com zapraszam do mnie coś nowego !
OdpowiedzUsuńCiekawe co wydarzy się w stodole! ^^ Ciekawy film :)
OdpowiedzUsuńHaha, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPtysiablog
Brzmi ciekawie i intrygująco zarazem. Przyznam jednak, że i mi ciężko zebrać się na obejrzenie jakiegoś filmu choć czas bym znalazła.
OdpowiedzUsuńMi ostatnio też ;) Mam jeden zaczęty film i wiem, że dopóki go nie skończę nie obejrzę żadnego innego :)
UsuńŚwietny wpis, brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
myhearrt-mysoul.blogspot.com
Zaciekawiłaś mnie, chyba zaraz obejrzę ten film :>
OdpowiedzUsuń> gabsstylee
Mnie zaciekawiłaś, lubię książki Steinbecka, muszę poczytać i książkę i zobaczyć film:)
OdpowiedzUsuńrobisz bardzo fajne posty,przyjemnie się czyta :* ;) a blog ogólnie jest meeega ! Oczywiście obserwuję i miło gdybyś Ty również justperfectfashion.blogspot.com
OdpowiedzUsuńChodź na pierwszy rzut oka mogłabym powiedzieć że ten film to nie jest mój ulubiony gatunek, to po twojej recenzji mam w głowie coś co każe mi to obejrzeć. Jestem filmoholikiem, więc żadna produkcja nie jest dla mnie stratą czasu ;) co lepsze, w najgorszych potrafię odnaleźć coś co mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
"myszy i ludzie" kojarzą mi się z piosenką Myslovitz, którą bardzo lubię. :) a mnie też ostatnio jest się bardzo ciężko zebrać, żeby obejrzeć jakiś film w całości, bo zwykle w połowie zasypiam. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie. :)
Ooo proszę, nawet nie słyszałam jeszcze o tej piosence, ale chętnie ją przesłucham :)
UsuńPrzeczytałam książkę, zachwyciła mnie, więc teraz kolej na film. To ciekawe jak z taką literaturą poradzono sobie w filmie.
OdpowiedzUsuńJa dla mnie film trochę się ciągnie i jest lekko nudnawy nawet, ale końcówka jest mocna....
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale się do tego przymierzam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga z opowiadaniami:
http://angell-story.blogspot.com/
I ogólnego:
http://myhearrt-mysoul.blogspot.com/