Grafika została przygotowana w Canvie na użytek prywatny (niekomercyjny) w celu zaprezentowania książki. |
W Instytucie Północnym – w miejscu znajdującym się z dala od jakiejkolwiek cywilizacji, gdzie wiecznie panuje zima – obecnie przebywa jeden naukowiec, który bada „uczucie zimna”, oraz trzech pracowników administracyjnych, którzy wykonują różne prace – z pozoru takie nieznaczące, wydawałoby się – nie mające większego sensu. Ogólnie ich praca jest dość monotonna, a każdy dzień jest łudząco podobny do poprzedniego.
Któregoś dnia jeden z pracowników dostrzega na śniegu „dziwną rzecz”, obiekt, którego żaden z jego współpracowników nie potrafi ani zidentyfikować, ani nazwać. Od tego momentu to, co widzą za oknem, absorbuje ich bardziej niż dotychczasowe obowiązki; obiekt na śniegu rozprasza ich myśli i odwraca ich uwagę na każdym kroku. Z czasem – wykonując swoje cotygodniowe obowiązki – pracownicy obserwują w budynku Instytutu także różne inne niepokojące zjawiska. Czy to możliwe, że tajemniczy obiekt w śniegu jest „odpowiedzialny” za zmiany w ich otoczeniu?
„To coś w śniegu” to powieść, która zawiera w sobie elementy thrillera psychologicznego i satyry. Powieść ta już od samego początku wciąga czytelnika i pochłania jego myśli, tak aby jak najszybciej mógł odkryć, czym jest ten obiekt w śniegu i z czego wynikają wszystkie niepokojące zjawiska, których świadkami są pracownicy Instytutu Północnego. Dodatkowo krótkie rozdziały tej powieści zdecydowanie ułatwiają wciągnięcie się w jej fabułę.
Mnie powieść Seana Adamsa wciągnęła bardziej, niż się spodziewałam.
Każdy kolejny rozdział zachęcał mnie do tego, aby jak najszybciej przekonać
się, jak będzie przebiegał kolejny dzień pracowników Instytutu Północnego, a
jednocześnie „to coś w śniegu” intrygowało mnie równie bardzo jak samych
pracowników Instytutu. Powieść ta trzyma w napięciu do samego końca, a
zakończenie… cóż – jest równie nieprzewidywalne i zabarwione sarkazmem jak cała
powieść. Mimo wszystko polecam i uważam, że książka ta jest warta uwagi!
Sia
Brzmi zachęcająco i intrygująco. Chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, myślę, że przypadłaby mi do gustu i przeczytałabym ją z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak bym przyjęła wątki satyryczne hmmm może były by one ciekawym dodatkiem.
OdpowiedzUsuńNa pewno bardzo urozmaicają książkę... Moim zdaniem jest ona nieco inna niż większość książek, która do tej pory czytałam... Ma jakąś taką nutkę oryginalności :)
Usuń