Czasami można mieć wielkie, wspaniałe marzenia… Jednak głos rozsądku niekiedy je zabija i każe robić to, co jest bardziej „poważne”, lepiej opłacalne i przede wszystkim pewniejsze w realizacji (choć niekoniecznie łatwiejsze). Myślę, że historia Hayley Anderson, głównej bohaterki powieści Agnieszki Kareckiej „Stars Among Us” trochę podpowiada czytelnikom, że czasem jednak warto słuchać serca – choć nie jest ono tak mądre jak rozum.
Hayley w wieku dwunastu lat straciła rodziców – zginęli w wypadku samochodowym, śpiesząc na jej wstęp konkursowy, podczas którego miała wykonać piosenkę „True Colors” Cyndi Lauper. Hayley od tego momentu przestała interesować się muzyką, przestała śpiewać, a zamiast tego wzięła się poważnie za naukę, żeby móc dostać się na medycynę i w przyszłości jako lekarz pomagać ludziom.
Od śmierci rodziców wychowywała ją babcia, której stan zdrowia jednak niespodziewanie się pogarsza i trafia do szpitala. Okazuje się, że opiekę prawną nad Hayley musi przejąć ktoś inny z jej rodziny… A dokładnie jej ciotka, siostra jej zmarłej mamy. Hayley oprócz nowego opiekuna prawnego musi także zmienić szkołę… i tak trafia do Szkoły dla Idoli, czyli szkoły dla uzdolnionej muzycznie młodzieży; młodzieży, która dzięki nauce w tej szkole – ale zwłaszcza dzięki swojej ciężkiej pracy – ma szansę w przyszłości podpisać kontrakt z wytwórnią muzyczną i odnieść muzyczny sukces. Jak Hayley odnajdzie się w nowym miejscu, wśród nowych znajomych i jak poradzi sobie w szkole, która przyniesie jej wiele wyzwań?
„Nie wiem, czego będę chciał za kilka lat. Ale teraz chcę śpiewać. Tańczyć. Występować. Dawać ludziom radość i samemu czerpać ją z muzyki. Ona mnie wypełnia, Hayley. Ja jestem muzyką. Jak mógłbym z niej zrezygnować? Jak mógłbym zrezygnować z siebie?” (s. 135)*
Do książki „Stars Among Us” podeszłam z jednej strony z dużą ciekawości, ale z drugiej – właściwie nie wiedziałam, czego mogę się w niej spodziewać. Gdzieniegdzie przewijały mi się pozytywne opinie na temat tej książki, jednak musiałam sama przekonać się, o czym właściwie ona jest i czy warto ją polecać.
Teraz mogę powiedzieć, że warto i że polecam. „Stars Among Us” Agnieszki Kareckiej to książka, która opowiada historię niezwykle wrażliwej dziewczyny, która od śmierci rodziców chyba trochę przestała dbać o siebie, o swoje potrzeby i przede wszystkim o to, co tak naprawdę w życiu sprawia jej radość. Przypadek (może przeznaczenie) sprawia, że dostaje od życia wielką szansę, aby spełnić swoje marzenie. Czy ją wykorzysta? Żeby się dowiedzieć, musicie sami przeczytać tę książkę, do czego gorąco zachęcam. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że książka ta jest bardzo nieprzewidywalna i wielokrotnie mnie ona zaskakiwała. Nieustanie jednak kibicowałam głównej bohaterce, aby podejmowała właściwe wybory :)
Bonusem w książce jest playlista, która jeszcze bardziej pomaga „poczuć” życie i zmagania siedemnastoletniej Hayley Anderon.
Sia
* Cytat pochodzi z książki: Agnieszka Karecka, Stars Among Us, Wydawnictwo HarperCollins Polska, Warszawa 2023.
Nie słyszałam o tej ksiazce, ale z tego wpisu wnioskuję, że mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, lubie takie nieprzewidywalne książki
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie. Myślę, że również mnie ta książka może zainteresować i zaskoczyć.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale muszę przyznać, że o tytule słyszę po raz pierwszy. Fantastyczna recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Dzięki za polecanie, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tej książki, zapowiada się ciekawie:) Monika F
OdpowiedzUsuńNie lubię książek z niepolskimi tytułami. Czy w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji wydaje się książki z polskimi tytułami? Nie, chyba że dla Polonii.
OdpowiedzUsuńFantastyczna recenzja :-)
Niestety te niepolskie tytuły są u nas coraz bardziej popularne... Też mi się to nie podoba. Dziękuję!
UsuńPlaylista do książki z pewnością jest udanym dodatkiem.
OdpowiedzUsuń