Bieganie bywa
niepewne. Kiedy biegasz, nigdy nie masz pewności, co lub kogo spotkasz na
swojej drodze. „Biegacz” Piotra
Bojarskiego to właśnie taki kryminał, który może sprawić, że każde kolejne
wieczorne lub poranne bieganie nie będzie już takie oczywiste jak wcześniej.
Bogdan Popiołek, nauczyciel historii w gimnazjum, w
końcu przełamuje swoją słabość i postanawia „iść pobiegać”. Na swojej trasie
spotyka różnych ludzi, jedni biegają dość profesjonalnie, inni tak jak on są
jeszcze amatorami w tej kwestii. Nie spodziewa się jednak, że jednego mężczyznę,
którego spotka po drodze, niedługo zobaczy w telewizji – z informacją o
znalezieniu jego zwłok. Bogdan Popiołek postanawia dowiedzieć się, co się stało
z tym mężczyzną, i – trochę nieświadomie – rozpoczyna prywatne śledztwo w tej
sprawie; próbuje rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci Jana Kucharskiego –
redaktora lokalnej gazety, a wcześniej działacza Solidarności.
Biorąc pod uwagę fakt, że wątek poboczny tej książki
jest częściowo poświęcony dominikanom, chyba muszę ocenić tę książkę pozytywnie.
Dodatkowo kryminał ten porusza temat morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki, i
ogólnie dużo w nim historii Polski z okresu komunizmu, dlatego, jako laika
historycznego, powinna mnie ta książka nieco odstraszać. A jednak bardzo mnie
wciągnęła. A nawet więcej – uważam, że przedstawianie ważnych wydarzeń
historycznych właśnie w takich książkach jest najlepszym sposobem na zapoznanie
z historią naszego kraju tych, których wcześniej zniechęcił do tego system
edukacji w szkole.
Swobodne połączenie spraw politycznych z niebanalną
historią kryminalną chyba nie jest łatwe. Piotrowi Bojarskiemu jednak się to
udało. Całe szczęście mamy jeszcze w Polsce wolność słowa i druku, i możemy
pisać o tym, co nam się nie podoba, co mogłoby być lepsze, co cięgle jeszcze
„nie działa” tak, jak powinno… Bardzo polecam tę książkę!
Sia
Zainteresował mnie wątek morderstwa księdza Jerzego Popiełuszki. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuń