czwartek, 5 lipca 2018

John Green – „Żółwie aż do końca”


Żółwie aż do końca

Ważne jest, żeby mieć obok siebie kogoś, kto będzie nas wspierał, zwłaszcza w tych najtrudniejszych momentach. Gdy przeżywamy jakiś kryzys, walczymy ze swoimi problemami lub gdy tracimy kogoś bliskiego. „Żółwie aż do końca” Johna Greena to opowieść między innymi o takim wsparciu, o przyjaźni – aż do końca.

Aza wspólnie ze swoją przyjaciółką Daisy dowiadują się, że za informację o miejscu pobytu pewnego biznesmena jest do zgarnięcia bardzo duża nagroda pieniężna. A tak dla ułatwienia, zaginionym biznesmenem jest… ojciec chłopaka, z którym Aza kiedyś się poznała. Poszukiwanie zaginionego i próba zdobycia pieniędzy na wymarzone studia to dobry pretekst, aby odnowić kontakt z dawnym znajomym, z Davisem. Jak potoczy się ich dalsza znajomość? Czy uda się odnaleźć ojca Davisa?

„– Boisz się?
– Trochę.
– Czego?
– Złe pytanie. To zdanie nie ma dopełnienia. Po prostu się boję.
(…) Nienawidziłam jej ranić. Nienawidziłam kiedy przeze mnie czuła się bezradna”*.

Bohaterowie powieści Johna Greena to ludzie młodzi z problemami – typowi bohaterzy książek młodzieżowych. Przeżywają problemy rodzinne, zawody miłosne, a niekiedy zmagają się z własnymi problemami psychicznymi… Mimo wszystko bardzo ich polubiłam; autor przedstawił ich bardzo naturalnie, jako osoby z pasjami i marzeniami. Ogólnie – fabuła książki „Żółwie aż do końca” jest bardzo barwna i cały czas „coś się w niej dzieje”. Mnie tak wciągnęła, że nie mogłam przestać czytać i musiałam doczytać ją do końca, zanim zasnęłam. 

Po rozczarowaniu powieścią młodzieżową Bognanni’ego „To, co widzę bez ciebie” książka Greena okazała się dla mnie cudownym wynagrodzeniem. W dodatku to pierwsza książka Johna Greena, jaką miałam okazję czytać, i okazała się niesamowita! Jak widać, można napisać wspaniałą powieść młodzieżową o przyjaźni po grób, miłości bez granic, z ciekawą fabułą, nie obrażając przy tym niczyjego światopoglądu czy uczuć religijnych. Green zdecydowanie mnie zachwycił!

__________________________
* Green J. 2017. Żółwie aż do końca. Wrocław: Wydawnictwo Bukowy Las.

3 komentarze:

  1. Z Greenem to mam ciężko... Chciałabym coś od niego przeczytać, ale cierpię na awersję od czasu wszędobylskiego "Gwiazd naszych wina".

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowałaś mnie tą książką. Nie sądziłam, że coś takiego mogłoby mi przypaść do gustu. Nie dowiem się, jeśli się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  3. Cenię sobie prozę tego autora. Tej książki jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń