Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że aby o
czymś mówić trzeba mieć tego pewność i posiadać dobrze uargumentowane dowody.
Ale, jak wytłumaczyć coś, co z racjonalnego punktu widzenia jest teoretycznie niemożliwe?
Łatwiej jest powiedzieć, że coś wydarzyło się „przypadkowo”, niż że był to
prawdziwy cud…
„Cuda w historii Polski” Aleksandry
Polewskiej to zbiór 20 cudów, które rzekomo miały wydarzyć się w Polsce w
różnych okresach czasowych. Autorka w swojej książce powołuje się głównie na
takie źródła jak Kronika polska Galla Anonima, Roczniki Jana Długosza oraz inne
dokumenty spisane kilkanaście wieków wstecz przez różnych autorów. Opisane
wydarzenia przez swoją różnorodność i bogatą bibliografię budzą zainteresowanie
czytelnika, jednak wśród historyków wywołują wiele kontrowersji. Bo czy można
uznać za prawdziwe coś, co nie zostało potwierdzone badaniami, a istnieje tylko
„na papierze”?
Sama przez tę książkę na chwilę zostałam
rozdarta na dwie części. Jako że kiedyś zraziłam się do historii, nigdy nie
lubiłam czytać setek rozbieżnych tekstów, w których każdy zawierał inną, „swoją
prawdę”. Z drugiej jednak strony, ciekawość tego, co było kiedyś, karze mi
sięgać do różnych źródeł i dociekać prawdy. Historycy od lat toczą spór
chociażby o to, czy Kronikę Galla Anonima można traktować jako autentyczny
zapis historii. Z jednej strony jest to najstarszy dokument spisujący dzieje
Polski, z drugiej jednak przecież… „nie można mieć pewności, że taki kronikarz
– w dodatku cudzoziemiec – niektórych spisanych przez siebie „faktów” sam nie
wymyślił” (w końcu, niektóre wydają się naprawdę zbyt „fantastyczne”, żeby
mogły być prawdziwe).
Jednak pomimo tego, książka Aleksandry
Polewskiej bardzo mnie zaciekawiła. Dzięki niej w większym stopniu miałam
okazję poznać historię Polski i żywoty wielu naszych wspaniałych polskich
świętych. W „Cudach w historii Polski” przeczytamy między innymi o bitwie pod
Grunwaldem, historii powstania słynnego obrazu Jana Matejki przedstawiającego
to wydarzenie, o św. Stanisławie ze Szczepanowa, o św. Kindze oraz o wielu
innych osobach i wydarzeniach, które w znaczących stopniu przyczyniły się do
tak fascynujących dziejów naszego kraju.
Po przeczytaniu tej książki nikt chyba nie
powie, że cuda działy się tylko w starożytności. Tym bardziej, że wielu światków
spisanych wydarzeń zeznawało pod przysięgą, a autorami niektórych wspomnień
przypomnianych przez autorkę są osoby duchowne, jak na przykład ks. Augustyn
Kordecki, autor Pamiętnika oblężenia Częstochowy 1655 r.
Wspomniana książka, jest niepodważalnym
dowodem na to, jak często, w wielu sytuacjach Boża Opatrzność chroniła Polskę,
a Matka Boża i wielu świętych związanych z Ojczyzną okazywali się niezawodnym
orędownictwem w Niebie. Dlatego, uważam że warto ją przeczytać. Choć niektóre
cuda wydają się naprawdę „niezwykłe”, zeznania wielu świadków chyba nie powinny
pozostawiać wątpliwości, że – naprawdę tak było!
Sia
Zawsze jakis wymysl pochodzi chyba od faktu;) nigdy nie wiadomo.bardzo lubie takie ciekawostki.ale chyba nie bede miec zadnego dostepu do tej ksiazki... Co najbardziej cie zdziwilo?
OdpowiedzUsuńDalabym tu adres swojego bloga, ale niestety musial byc usuniety,nie z mojej woli i ten..musze go odzyskac jakos.mam nadzieje ze mi sie to uda... Bede zerkac :))
Co najbardziej mnie zdziwiło? Cuda typu "tajemnicze złączenie ciała św. Stanisława", który wcześniej został poćwiartowany na kawałki, a jego ciało rozrzucone w różne miejsca miasta... I te kawałki w nocy, jak ludzie ich szukali jeszcze podobno świeciły :O
UsuńI było tam jeszcze chyba kilka takich niewiarygodnych, ale już w sumie wszystkich nie pamiętam - musiałabym jeszcze raz looknąć do książki :)
Kojarze podobny cud, kolezanka mi opowiadala tylko kurka nie pamietam jaki swiety.bylo, ze tez zostal pocwiartowany a gdy chcialao przeniesc grob i otorzono cialo bylo zrosniete, swiecilo,jakby dopiero co wlozone do grobu,ale i tak najbardziej zaszkoczylo ludzi to, ze bylo cale...takie Wow...
UsuńEhuuu te moje literowki szlak mnie trafi :D
Usuń