wtorek, 30 grudnia 2014

Film „Dawca Pamięci” – moja opinia

Wyobraźcie sobie, że żyjecie w świecie, w którym nie ma marzeń, nie ma kolorów, uczuć, emocji… Nie ma nawet miłości! Wszyscy są podporządkowani z góry ustalonym zasadom, nie można robić tego, na co ma się ochotę… Nikt nie ma prawa do wolnej woli!

Źródło: Filmweb
Taki świat został przedstawiony w filmie Dawca Pamięci”. Zwykły, szary świat, w którym z góry ustalone są reguły, każdy ma przypisane konkretne role. Nie ma tu miejsca na złość, nienawiść, miłość, radość, strach… Te wszystkie uczucia są ludziom obce.

Starsze społeczeństwo (w filmie tzw. starszyzna) sprzeciwiało się wszelkiemu złu, które występowało na świecie. A skąd ono się brało? Brało się stąd, że każdy człowiek posiadał wolną wolę, czyli mógł robić wszystko, na co miał ochotę. Starszyzna, aby zapobiec wszelkim wojnom, nieszczęściom postanowiła pozbawić ludzi wolnej woli i ustalić konkretne normy, których ludzie musieli przestrzegać. Rano, od razu po przebudzeniu, każda osoba musiała wstrzyknąć sobie lek, który powodował, że zapominali oni, co robili wczoraj; może wczoraj byli szczęśliwi? Ale po zażyciu tego leku nie pamiętali żadnego uczucia. Dodatkowo ich życie było kontrolowane na każdym kroku; Rada Starszych widziała wszystko, co oni robią.

W świecie tym żył też pewien chłopak, Jonas, który „czuł coś więcej”. Niby żył tak jak wszyscy pozostali ludzie, jednak on urodził się z wyjątkowym darem, darem, który spowodował, że stał się inny niż wszyscy. (czytaj więcej)


Po ukończeniu szkoły każdemu z absolwentów był przypisywany konkretny zawód, który dana osoba miała wykonywać. Jonas został wyczytany na końcu listy, ponieważ to, co on miał robić, było czymś wyjątkowym. Jonas miał zostać… Biorcą Pamięci.

Jak już wspomniałam wcześniej, każdego dnia ludzie wstrzykiwali sobie zastrzyk, po którym o wszystkim zapominali, więc nie mieli wspomnień. Dlatego rola Jonasa była wyjątkowa.
Każdego dnia Dawca Pamięci dostarczał mu określoną ilość różnych wspomnień, a także pokazywał mu, co by się działo, gdyby ludzie żyli „inaczej”, tzn. gdyby mieli wolną wole i mieli zdolność do wspominania…

Na początku te wspomnienia podobały się Jonasowi, ponieważ widział w nich radość, szczęście, uśmiech, zabawę itp. Jednak z czasem, gdy Dawca zaczął mu pokazywać coraz to „trudniejsze” wspomnienia, takie jak np. wojny, niepokój, nienawiść czy śmierć, Jonas zaczynał mieć wątpliwości, czy aby na pewno te emocje są dobre… Mimo tych wątpliwości wybrał właściwie – wybrał walkę z jednolitością ludzi i dążył do różnorodności społeczeństwa.
Czy udało mu się dokonać tego, co zamierzył? Tego dowiecie się po obejrzeniu filmu, bo ja już i tak zdecydowanie za dużo zdradziłam ;)

Ja nie przepadam za takimi filmami, ponieważ nie lubię fantastyki ani SF. Ale ten film nie do końca jest z tego gatunku. Owszem, wiele rzeczy przedstawionych w tym filmie raczej nie wydarzy się w naszym życiu, ale poza tymi fantastycznymi rzeczami zostało przedstawionych w tej produkcji wiele istotnych prawd.  Tymi prawdami jest między innymi prawo do życia. W filmie zostało pokazane, że gdy człowiek nie spełnia norm, które zostały ogólnie przyjęte przez społeczeństwo, może zostać „zwolniony” do „innego świata”. Ale co w tym przypadku znaczy „zwolniony”? Tu „zwolniony” znaczy – pozbawiony życia. Ludzie tam nie wiedzą, co to jest śmierć; śmierć traktują wyłącznie jako rodzaj kary: jeśli ktoś nie spełnia zasad, to wyślemy go do innego świata – takie jest ich myślenie.

Uważam, że film ten doskonale pokazuje, jak piękne może być życie. To prawda, w życiu występuje też wiele zła, ale to nie jest powód, by z niego rezygnować. Ze złem można walczyć i zło można zwyciężać, tak jak udowodnił nam to główny bohater filmu.

Na koniec chciałabym się z Wami podzielić cytatem z tego filmu, który jest moim zdaniem bardzo trafny i warto go przestrzegać:

„Uwierz, bo dzięki wierze widzisz więcej!”

Ja całkowicie zgadzam się z tym cytatem i na swoim przykładzie powiem Wam, że rzeczywiście tak jest ;)

Gorąco zachęcam Was do obejrzenia tego filmu. Naprawdę warto!

Sia

5 komentarzy:

  1. Musi być bardzo ciekawy film, a nie słyszałam wcześniej o nim.
    Najlepszego na Nowy 2015 Rok! Samych radosnych dni i wielu powodów do UŚMIECHU :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety film został wykastrowany z oryginalnej pointy - dosłownie zabrakło jednej sceny. Swoją droga na bazie literackiego pierwowzoru powstała cała masa książek i filmów, choć osobiście jej nie polecam.
    Btw. to de facto nie jest sf.

    OdpowiedzUsuń
  3. szczęśliwego nowego roku!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo polecam ten film - jest godny obejrzenia :)

    OdpowiedzUsuń