Gdy budzi się noc...

"Bez Ciebie nie potrafię żyć

o Tobie wszystkie moje sny

dla Ciebie każdy oddech mój

bez Ciebie nie ma mnie..."

- JoKo "Budzi się noc"

W oczach tego kota zakochałam się od pierwszego ujrzenia!  Te jego błękitne jak morze duże oczy mnie hipnotyzują swoim urokiem. Podobno jak urośnie ten kolor oczu mu się zmieni - podobno - ale dla mnie i tak zawsze będzie wyglądał równe pięknie. ♥

Moja ostatnia noc była wyjątkowo smutna (choć właściwie ostatnio często miewam takie straszne noce). Sama nie wiem, jak nam wytłumaczyć swoje nocne "napady lękowe". Może po prostu boję się zasnąć; mogłabym siedzieć do rana, tępo wpatrując się w ciemność (a najlepiej siedzieć przy otwartym oknie i patrzeć własnie przez nie). Każda noc niesie ze sobą setki myśli i wspomnieć - i właśnie tych wspomnień boję się najbardziej.

Wspomnień, które na zawsze pozostają już tylko wspomnieniami i nigdy nie wróci, to co zdarzyło się kiedyś...

Wiem, że za często wracam tych do pięknych (lub nie koniecznie pięknych) wspomnień - przecież to tylko wspomnienia - ale chyba po prostu inaczej nie potrafię. W ciągu dnia myśli zajmuję zajęciami domowymi, ale w nocy bywa naprawdę strasznie!

Wiem, wiem, wiem - to już jest moje obsesja! Przyznaję się - w stanie obsesyjnym ciągle myślę o... Ale kiedyś zapomnę, obiecuję... Na razie jeszcze jestem na etapie: chciałabym ten ostatni raz jeszcze tam być... Ten ostatni raz.

***

Uporczywie próbuję do swojego życia wprowadzić jakieś zmiany, coś poukładać, coś przewrócić do góry nogami... Przy tym wszystkim jednak ciągle towarzyszy mi strach.. Boję się tak wielu rzeczy, ale przede wszystkim tego, że mi się nie uda.

Mogłabym powiedzieć, że najgorzej nie jest, ale ciągle nie jest to to czego pragnę -właściwie nie jest to nawet połowa tego wszystkiego (!)

Do początku roku szkolnego odliczam każde dni, godziny, minuty, sekundy... Staram się nie marnować żadnej z chwil, ale póki co zamiast się uczyć wolę spełniać się (artystycznie, rzecz jasna) - Nie, w moim przypadku to nie dobrze.. Nie powinnam sobie teraz na to pozwalać, ale... Przynajmniej całkowicie nie marnuję czasu... ;-)

Jak to wszystko się potoczy - nie wiem. Ale jedno jest pewne! Nie poddam się!

Buziaki, Sia ♥