Nareszcie!
Długo czekam na ten moment i w końcu mogę odetchnąć z ulgą. Wracam do Was! Nie
wiem na jak długo, ale wracam i mam nadzieję, że będzie to wielki, owocny
powrót!
Jak
pewnie zauważyliście – albo, jeśli nie zaglądacie do mnie regularnie, możecie
wywnioskować z daty ostatniego wpisu – dawno mnie tu nie było. A właściwie,
licząc czasem studenckim, przez cały semestr. Chyba za bardzo się wkręciłam w
to studiowanie. W czasie tych 5. miesięcy dla przyjemności nie czytałam praktycznie
nic… chociaż czytałam bardzo dużo. Bywało, że teksty, które musiałam czytać z
dnia na dzień liczyły nawet po 30 stron A4 (x2), czyli ok. 60 stron formatu
książkowego A5. Włączając w to fakt, że niektóre z tych tekstów były równie
nudne jak lektury szkolne…
No,
ale teraz to bez znaczenia. W końcu mam swojej upragnione wakacje. Całe 3
miesiące. Tony książek czekają na mnie w bibliotece. Słoneczko zapowiada, że przyjemnie
będzie czytać. Noce też proszą, by mogły być nieprzespane. Kawa, kocyk i
czekolada czekają. Żyć-nie umierać… tylko czytać. Ale się rozmarzyłam! Pomimo
ostatniego, dość trudnego czasu, chociaż wiara w długie zaczytanie mi została.
Pierwsze
książki już ze mną. Niedawno wróciłam z biblioteki i po skończeniu tego postu
zamierzam zacząć czytać. Może na razie skromnie – 3 książki + jeden e-book –
ale tylko na ten ostatni tydzień czerwca. Sama nie wiem, czy to mało czy dużo –
jakby coś, w razie zbyt szybkiego przeczytania, mam jeszcze kilka niedoczytanych
e-booków.
A
co będę czytała? Zdjęcie mówi wszystko. Moja „tradycyjna” kategoria książek.
Mój ukochany o. Jan Góra. W tym roku
relacji z Lednicy nie było. Niestety przez sesję nie udało mi się tam być. Ale
za rok będzie – muszę tam wrócić!. Z kolei „Cudowna” to reportaż, historia prawdziwa. Od dawna chciałam
przeczytać tę książkę, jednak wcześniej nie mogłam jej dostać w żadnej
bibliotece. Ech ten Kraków – jednak ma
swoje plusy. I tajemniczy e-book „Halo?
Pan Bóg? Tu Anna”. Ktoś, dawno polecił mi tę książkę, a ja zabieram się za
nią dopiero teraz. Jestem już połowie – i już teraz mogę ją szczerze polecić;
jest… dość nietypowa!
To tak w telegraficznym skrócie, wiecie
już wszystko. Teraz mogę zacząć czytać i cieszyć się – póki co – piękną pogodą.
A jak tam Wasze zaczytanie? Co obecnie
ciekawego czytacie?
Sia
Życzę Ci zatem, abyś tego czasu miała bardzo dużo na czytanie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się z Twojego powrotu :) U mnie niestety podobne... Ciągły brak czasu na czytanie... Osobiście polecam "Kilka godzin do szczęścia". Pomimo ogromnej ilości stron, przeczytałam w kilka dni :)
OdpowiedzUsuń