„Oboje – matka i syn, swoim fiat godzili się na rezygnację z siebie. Jakby wiedzieli, że tylko dzięki temu rodzi się to co wielkie”*.
Istniało ryzyko, że przy porodzie albo ona, albo dziecko nie przeżyją; a może nawet oboje umrą. Proponowali jej aborcję, bo przecież była młoda, miała rodzinie i całą „przyszłość” przed sobą. To nie była łatwa decyzja – wymagała wielkiej odwagi i całkowitego zaufania Panu Bogu. Wybrała życie. Życie ich obojga. I wieczność, o której każdego dnia przypominał jej zegar słoneczny, widoczny z okna jej mieszkania, z napisem: „Czas ucieka, wieczność czeka”.
Napisanie tej książki, biografii Emilii Wojtyłowej, dla autorki Mileny Kindziuk było niemałym wyzwaniem. Sam Jan Paweł II niewiele wspominał o swojej matce, a także osoby, które mogłyby coś więcej o niej powiedzieć, w chwili powstawania tej książki już nie żyły. Ostatnią osobą, która znała Matkę Ojca Świętego, z którą udało się przeprowadzić wywiad w 1985 roku, była sąsiadka Wojtyłów, Maria Janina Kaczorowa. W czasie powstawania książki „Matka Papieża” każde wspomnienie o Emilii Wojtyłowej było niesamowicie istotne. Dzięki licznym, często kilkugodzinnym rozmowom, przeszukiwaniu archiwów i wytrwałej pracy autorki powstała ta wyjątkowa książka. Trzecia na świecie, a pierwsza w Polsce biografia Matki Ojca Świętego Jana Pawła II.
Emilia Wojtyłowa, jako kobieta po wielu doświadczeniach, doskonale znała wartość życia. Gdy miała 8 lat, zmarł jej brat, gdy była w wieku 13 lat, zmarła jej mama, później siostry, a kiedy miała 24 lata, straciła ojca. Można by powiedzieć, że wtedy były takie czasy, medycyna była na niższym poziomie, nie znano sposobów walki z wieloma chorobami. Mimo wszystko te doświadczenia z pewnością były umocnieniem jej osobowości. Dzięki nim poznała kruchość, ale i znaczenie życia.
Ø Jej mąż Karol Wojtyła był żołnierzem, przez co wielokrotnie musiała się wraz z nim przeprowadzać tam, gdzie został oddelegowany, gdzie toczyły się walki. Między innymi do Hranic, gdzie znowu musiała „stykać się ze śmiercią”. Tym razem śmiercią brutalnie zabijanych żołnierzy.
Ø Bardzo dotkliwą stratą dla Emilii na pewno była śmierć jej drugiego dziecka. Jej córeczka żyła zaledwie 16 godzin.
Starała się jednak wszystkie trudności znosić cierpliwie i akceptować wolę Boga. Gdy dowiedziała się, że jej trzecia ciąża jest zagrożona, mimo strachu o życie swoje i życie dziecka zaufała Panu Bogu i urodziła Wielkiego Człowieka – Karola Wojtyłę, przyszłego papieża Jana Pawła II. I choć konsekwencją tej decyzji była choroba, która spowodowała, że zmarła, gdy miała zaledwie 45 lat, z pewnością nie żałowała swojego wcześniejszego wyboru – wiedziała, że jej syn będzie kimś wyjątkowym.
„Tymczasem te spawy ludzkiego serca, ludzkiej młodości, trzeba przede wszystkim Bogu zostawić, który na różne sposoby prowadzi człowieka, działa w nim i na różnych miejscach, w różnych momentach życia go powołuje”.
– Słowa Jana Pawła II, Wadowice 1979**
Po przeczytaniu tej książki po raz kolejny myślę, że niepojęty jest plan Boży względem każdej osoby. To już kolejna książka, którą przeczytałam, wspominająca także Jana Pawła II, i która po części przedstawia jego drogę od narodzin, przez zostanie papieżem, do momentu śmierci i narodzin do Wieczności. Drogę, która zadziwia mnie za każdym razem. Bo przecież to nie było takie oczywiste, że Karol Wojtyła zostanie księdzem, później biskupem, kardynałem i papieżem… To była droga od początku do końca znana tylko Panu Bogu.
Tradycyjnie – polecam
Sia
*Kindziuk, M. (2013). Matka Papieża. Kraków: Wydawnictwo Znak, s. 5
** Tamże, s. 225
O mamie naszego Papieża nie wiem nic. Ciekawa publikacja.
OdpowiedzUsuńNie Ty jedna ;) Dlatego właśnie została napisana ta książka :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dopiero teraz do mnie dotarło, że cicho było jakoś o mamie Jana Pawła II. Gratulacje za autorki za wytrwałość.
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Szufladopółka
Świetny wpis i z tego co wyczytałem książka jak najbardziej godna polecenia. Nic wcześniej nie wiedziałem o rodzinie polskiego papieża i nie wiedziałem, że życie jego matki obfitowało w takie dramaty
OdpowiedzUsuń