Nie
jesteśmy w stanie odkryć prawdy, jeśli świadomie będziemy odrzucać coś, co może
nas do niej doprowadzić. Czasami, aby „odkryć” coś ważnego, trzeba wyjść poza
ramy swoich „prywatnych” ideologii i odważyć się wysłuchać opinii, różnych
perspektyw innych osób. Dzisiaj wielu na pytanie: „Kim twoim zdaniem był Jezus?” odpowiada wymijająco, że są ateistami. Tymczasem chyba warto otworzyć się na
coś nowego, bez uprzedzeń, spróbować dać uczyć się jak dziecko i prowadzić jak
starca… Tak jak autor powieści „Najbardziej
inteligentny człowiek w historii”.
„Gdyby w kręgach religijnych panowała
przyjazna atmosfera otwartości, depresje by leczono, samobójstwom by
zapobiegano, konflikty międzyludzkie by rozwiązywano, a pedofilii dałoby się
uniknąć. Można by było radzić sobie z emocjami, a tak mamy uczuciową implozję”.
Marco
Polo, jeden z bohaterów książki Augusto Cury’ego „Najbardziej inteligentny
człowiek w historii”, ceniony psychiatra i neurolog, podczas jednego z
wykładów, którego był uczestnikiem, niespodziewanie podejmuje wyzwanie, by
przeanalizować umysł Jezusa w ujęciu nauk humanistycznych. Jako zdeklarowany
ateista Marco Polo staje przed niemałym wyzwaniem, próbując analizować
inteligencję Jezusa bez odniesienia do religii oraz nie biorąc pod uwagę
„nadprzyrodzonych” objawień.
Temat
poruszony w książce Augusto Cury’ego
wydaje się całkowicie dziwny i
kosmiczny, a jednak temat tej książki nie jest zupełnie przypadkowy. Otóż autor książki rzeczywiście był ateistą
i rzeczywiście podjął się analizy osobowości Jezusa. Swoje badania
prowadził przez 15 lat i to właśnie te 15
lat doprowadziło go do niewyobrażalnej zmiany myślenia – o czym opowiada
właśnie w swojej powieści. Zamiast obszernej monografii, zdecydował się na
powieść, by łatwiej dotrzeć do każdego, by ułatwić możliwość refleksji nad
prostymi-wielkimi rozważaniami. „Najbardziej inteligentny człowiek w historii”
to jednak dopiero pierwszy tom jego pracy – jak widać o Najinteligentniejszym Człowieku
można opowiadać wiele – tak bardzo potrafi On zafascynować!
„Wielcy ludzie też płaczą. Kłopot w tym,
że nie wiedzą, co zrobić ze swoimi łzami”.
Nieczęsto trafia się taka książka, w przypadku której chciałoby się, aby każdy ją
przeczytał i jakoś się do niej ustosunkował. „Najbardziej inteligentny człowiek
w historii” Augusto Cury’ego to moim zdaniem właśnie taka książka – jedna z
nielicznych, w której ołówkiem podkreśliłam fragmenty i dodałam minizakładki.
Dodatkowo, jakościowa analiza osobowości Jezusa była prowadzona na podstawie
Ewangelii wg św. Łukasza – a to dla mnie kolejny powód do zadumy i sentymentu. Okazja
by powrócić do wspomnień związanych z czasem, gdy sama „analizowałam” przed
konkursem właśnie tę Ewangelię…
Prawdę
powiedziawszy, gdy dowiedziałam się, że książka ta została wydana przez Wydawnictwo HarperCollins Polska, byłam lekko zaskoczona, ale
zaskoczona pozytywie. Po przeczytaniu opisu książki wiedziałam, że pomimo braku
czasu i masy innych tekstów do przeczytania na studiach, muszę znaleźć czas na
tę powieść. Poświęciłam na jej czytanie noce i weekendy, ale nie żałuję –
zachwyciła mnie!
Sia
To wydawnictwo? Serio? Jestem bardzo mocno zaskoczona. Będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńPozytywne zaskoczenie, prawda? Wśród książek młodzieżowych i romansów trafia się taka perełka! :)
UsuńBardzo interesująca pozycja. Nawet się nie spodziewałam, że taka jest tematyka tej książki (po tytule)! Twoja recenzja dowodzi, że wychodzenie poza swoją strefę komfortu może przynieść niesamowite efekty, super. :)
OdpowiedzUsuńOjej . Chyba książka wpadnie mi w rączki. Zapowiada się bardzo interesująco ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do Siebie;)
To literatura zupełnie nie mojego typu, dlatego nie skuszę się :D Poza tym jestem ateistką i mi nie chciałoby się robić takich analiz :D Głównie dlatego, że szkoda mi czasu na coś, co nie jest dla mnie w żadnym wypadku ważne :D
OdpowiedzUsuńCzyli w 99% procentach mogę porównać Cię z Marco Polo i z autorem tej książki :) Też wcale nie chciał podejmować tej analizy - a jednak, gdy już się tego podjął - sam był zaskoczony tym, co odkrył :)
UsuńTa książka sprawia wrażenie niesamowicie intrygującej. Osobiście znam wielu ateistów czy też agnostyków, którzy sceptycznie podchodzili do wiary, ale gdy się w niej zagłębili, totalnie zmieniali zdanie. Nie mówię tu o jakiś nawróceniach, cudach-niewidach - po prostu zaczęli rozumieć nauki Chrystusa i podejście prawdziwych chrześcijan do życia. Różnorodność jest piękna.
OdpowiedzUsuńJa definitywnie zaczynam obserwować bloga.
staying true to myself
Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
http://www.stylishmegg.pl/2017/12/wesoych-swiat.html
Wygląda na to, że to kolejna książka, która znajdzie się na mojej półce "do przeczytania" na 2018. :) Interesująca recenzja. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń