Przychodzę zarażać Was pozytywną energią. Po całym ciężkim dniu w podróży nie chce mi się nic uczyć (więc właściwie można powiedzieć, że cały dzisiejszy dzień zmarnowałam; a materiału do matury i do konkursu jest sporo...), ale mimo wszystko jestem szczęśliwa - dziwnie szczęśliwa ;)
Choć w sumie, tak się zastanawiam, czy naprawdę mam powód, by być szczęśliwa? W sprawie "mojego problemu" dalej nie wiele wiadomo. Dostałam receptę od lekarza z kolejnymi lekami (aż szkoda mówić jak ch******* drogimi...) i po raz kolejny boję się, czy mi pomogą, czy znowu zaszkodzą. A te jedne tabletki podobno strasznie obniżają ciśnienie. Nie dość, że ja zawsze mam bardzo niskie to teraz to już całkiem "padnę"... Ale całe szczęście, w razie gdybym bardzo źle się czuła, mogę przerwać branie tych leków. Chociaż to - pocieszenie.
I muszę teraz na feriach wstawać wcześnie rano, bo inaczej się nie zorganizuję! Wstaję o wiele wcześniej niż do szkoły, ale przynajmniej, jak wstanę wcześnie rano, to lepiej mi "działać", uczyć się. A tak, gdybym wstawała "normalnie" to bym wstawała o 9 (tak było we wtorek) i do 11 bym się zastanawiała "jak wstać" - istny horror!
A propos horrorów. Ostatnio prawdziwym cudem udało mi się nie obejrzeć horroru. Jestem z tego mega dumna, bo postanowiłam sobie, że już więcej żadnych horrorów nie obejrzę! Dlaczego? Tak mnie ostatnio ktoś nastraszył... że teraz po prostu nie mogę, nie mogę...
No, ale mimo, że nie oglądam tych horrorów od początku roku, to w ten wtorek miałam straszny sen... Nie opowiem Wam go, bo absolutnie nie ma się czym chwalić, powiem Wam tylko tak, jak powiedziałam mojej mamie - "najgorszemu wrogowi" bym takiego snu nie życzyła... To było naprawdę straszne...
Ale już! Koniec smutnego! Ta część będzie bardzo radosna :)
Na początek... Ostatnio przypominałam sobie piosenki, które były dla mnie kiedyś wielką motywacją i dzięki którym naprawdę szczerze uwierzyłam, że coś się może udać! Więc dlaczego, by nie uwierzyć jeszcze raz?
"Kto nie boi się wierzyć, że się uda?
Ja nie! Ja wierzę, wiara czyni cuda?"
Te słowa naprawdę są dowodem na to, że możliwe jest absolutnie wszystko! Kiedyś w coś mocno uwierzyłam i rzeczywiście się udało (długo by opowiadać). Teraz w moim życiu bywa różnie, ale spróbuję jeszcze raz! Musi być lepiej! Bo dobrze już jest :)
"Dobrze jest
Jeżeli w życiu widzisz głębszy sens
Jeżeli robisz coś ze wszystkich sił
Byś dobrze żył"
Inną piosenką, która jakieś dwa lata temu była na mojej playliście nr 1 to:
"Myślisz tak, mówisz nie, zakręcona sytuacja.
Nie wiesz sam, czego chcesz, Twoje życie to sensacja
tania dość, czujesz złość, ale ktoś Ci daje szansę,
spróbuj wykorzystać ją."
Tak, jak w tym tekście: ważne jest, by mieć jasno obrany cel. A jeśli takiego nie mamy, to przynajmniej wykorzystujmy okazje, które się nadarzają, okazje, które powodują, że możemy zrobić coś, co naprawdę spowoduje, że staniemy się szczęśliwi i spełnieni.