czwartek, 10 grudnia 2015

Recenzja filmu "Piąte: nie odchodź" i słów kilka o aniołach.


Jedni w nie wierzą i naprawdę ufają, że one zawsze pomagają, inni natomiast traktują je z rezerwą albo w ogóle uważają, że one nie istnieją. Często słyszymy, gdy ktoś mówi o jakiejś osobie: „Nad nim na pewno czuwa jego Anioł Stróż”. Niewielu jednak głębiej zastanawia się, jaka jest rola tych „tajemniczych stworzeń”, które choć są, to jednak często o nich zapominamy, nie myślimy, że one są w stanie nam pomóc w trudnych chwilach; bo przecież to „tylko Anioły”. 


Motyw anioła w swoim debiutanckim filmie „Piąte: nie odchodź” wykorzystała Katarzyna Jungowska. Chociaż anioł z jej filmu jest raczej mało podobny do tych prawdziwych Aniołów Stróżów, to jednak fabuła filmu zachęca widza do tego, by choć przez chwilę pomyśleć o tym, jaką rolę mają w naszym życiu Anioły; czy, tak jak Roma z filmu, wierzymy w nie, czy jesteśmy bardziej tak jak jej ojciec – całkowicie zaprzeczamy ich istnieniu?

Roma jest pełną pasji nastolatką; sporo czasu poświęca tańcu, który jest dla niej bardzo ważny, oprócz tego w wolnych chwilach gra na skrzypcach. Jednak, jak większość nastolatek, ma spore problemy z rodziną. Mama dziewczyny nie żyje, a jej ojciec nie poświęca jej wystarczająco dużo czasu; bardziej pochłonięty jest pracą i więcej czasu spędza z kochanką niż z własną córką.
Pewnego razu dziewczyna w drodze do szkoły zauważa „tajemniczego mężczyznę”, który jakby ją śledził. Z czasem okaże się jednak, że nie jest on nikim złym, a wręcz przeciwnie – to jest jej „osobisty opiekun”, Anioł Stróż. On pomoże jej, ale Roma, chcąc mu się odwdzięczyć, także pomoże jemu… I, jak później się okaże, oboje mają ze sobą wiele wspólnego, jakby wzajemnie na siebie oddziaływali. Ale ciężko jest to wytłumaczyć, najlepiej samemu obejrzeć i przekonać się o czym mówię.

źródło
Wydaje mi się, że motyw anioła dość rzadko pojawia się w polskich produkcjach. Jedyny film, a właściwie serię filmów, jakie oglądałam, w których występował „tajemniczy pomocnik”, były to filmy Krzysztofa Kieślowskiego z cyklu Dekalog. Dlatego, można powiedzieć, że raczej niechętnie polscy twórcy wykorzystują takie nadprzyrodzone istoty jak Anioły w swoich filmach. Chociaż ogólnie czasami ten wątek przewija się w filmach; teraz np. przypomina mi się z motywem anioła film: „Nostalgia anioła”, na podstawie powieści Alice Sebold.

Być może, film ten jest dość mało pomocny w zrozumieniu, kim są aniołowie, jednak uznałam, że ta niewielka wzmianka o nich, jest dobrym pretekstem, by powstał właśnie taki wpis. W dzisiejszych czasach coraz częściej zapominamy o tych niebiańskich duchach, a przecież one tak często nam pomagają. (A może to nie my o nich zapominamy, to one same nie chcą być szczególnie wyróżniane?) Mimo wszystko warto choć trochę o nich wiedzieć. Także pierwszą modlitwą, której w dzieciństwie uczą nas dziadkowie lub babcie, przeważnie, jest właśnie modlitwa do Anioła Stróża, o której w dorosłym życiu tak łatwo zapominamy (Może wydaje nam się, że z niej wyrośliśmy albo myślimy, że nie mamy na nią czasu? Błahe powody, ale człowiek zawsze coś wymyśli).

„Aniołowie spełniają zwyczajne misje i są ludziom najbardziej bliscy. Są naszymi wiernymi druhami i przyjaciółmi, opiekują się nami pośród niebezpieczeństw, przekazują oświecenie i mądrość oraz towarzyszą od momentu narodzin aż do śmierci. Z ich szeregów rekrutują się aniołowie stróżowie. Jak głosi Psalmista: „bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień” (Ps 91, 11-12).” *

źródło
Myślę, że powyższy cytat już trochę wyjaśnia, jednak o Aniołach można by mówić dużo, dużo więcej. Jak czytałam ostatnio w świadectwie młodej dziewczyny: anioły mogą nas budzić rano, mogą nam pomagać w znajdowaniu zagubionych rzeczy, ratują nas w niebezpieczeństwach. Zważywszy na przytoczone „korzyści”, jakie może przynieść nam nasz Anioł Stróż chyba nikt nie zaprzeczy, że warto się z nim zaprzyjaźnić.

Mnie tematyka aniołów zawsze bardzo interesowała, jednak teraz, po tym filmie, chyba jeszcze chętniej obejrzę kolejny filmu lub przeczytam jakiejś książki z motywem anioła. Z książek koleżanka poleciła mi kiedyś książkę Doroty Terakowskiej „Tam, gdzie spadają anioły”, a z filmów, których jeszcze nie oglądałam przypominam sobie tylko „Nostalgię anioła”… Niestety z tego, co kojarzę, obie te pozycje zawierają w sobie dość sporą dawkę fantasy, czyli coś czego nie lubię najbardziej… No, ale może „przeszukam cały internet” i znajdę coś ciekawszego ;)

Jakie jest Wasze zdanie na temat Aniołów Stróżów? Czytaliście coś kiedyś o nich? Oglądaliście, któryś z wymienionych filmów lub może czytaliście te przytoczone przeze mnie książki?

Czekam na Wasze komentarze,
eSia.


___________________

3 komentarze:

  1. Książkę Terakowskiej czytałam, i bardzo gorąco polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Film widziałam, bardzo dobry

    OdpowiedzUsuń